Piłka nie jest sprawiedliwa

(p)/Express Ilustrowany
ŁKS ma dodatni bilans spotkań z GKP. Wygrał oba pojedynki po 2:1, w niezwykle dramatycznych okolicznościach. Bohaterem ostatniego meczu został Bogusław Wyparło.

Spisywał się pan znakomicie.
Bramkarz jest od tego, żeby bronić. Raz mi wyjdzie lepiej, innym razem gorzej. Takie życie.

Czy czuje się pan ojcem zwycięstwa?
W żadnym wypadku. Piłka to nie tenis, tylko sport zespołowy. Wygrywa, jak i przegrywa cała jedenastka, a nie pojedynczy zawodnicy. Ja bez moich kolegów nic nie zrobię, a czasami im pomogę.

Którą piłkę było panu obronić najtrudniej?
Zaraz po golu dla GKP w kolejnej ich akcji, po główce rywala, wybiłem piłkę dosłownie końcami palców.

To zwycięstwo to swoista rehabilitacja po porażce z GKS Katowice?
Dokładnie tak, zagraliśmy kiepsko z GKS i chcieliśmy się zrehabilitować, żeby dać kibicom prezent na święta i to się udało. Mam nadzieję, że nasza gra z meczu na mecz będzie lepsza.

Czy fakt, iż finalizują się sprawy przejęcia ŁKS miał wpływ na waszą grę?
Żadnego. W każdych okolicznościach walczylibyśmy tak samo. Chcemy wrócić tam, skąd nas niesłusznie wyrzucono, czyli do ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24