Podbeskidzie liderem 1 ligi!

Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando gospodarzy, którzy na starcie sezonu znajdują się w bardzo dobrej, równej formie. W zespole z Bielska-Białej na piątkę z plusem w pierwszej połowie prezentował się Osiński, którego akcje, siały prawdziwy popłoch w szeregach drużyny z Wodzisławia Śląskiego. Podbeskidzie bramkową akcję przeprowadziło w 31 minucie spotkania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Rogalskiego zamieniło się w strzał, przy którym fatalny błąd popełnił Buchalik.

Po stracie bramki piłkarze z Wodzisławia Śląskiego nie stworzyli sobie żadnej okazji, będąc tłem dla dobrze dysponowanych gospodarzy. Nawiasem mówiąc zawodnikom Odry i tak należą się wielkie brawa za postawę i przywiązanie do swoich piłkarskich obowiązków. Nie jest tajemnicą, że Odra nie ma pieniędzy nie tylko na opłacenie zawodników, ale nawet na dojazd na kolejne spotkania, czy co może wydawać się jeszcze bardziej absurdalne, posiłki dla zawodników.

Druga połowa to spokojna gra ze strony „Górali”, którzy swoją postawą wyraźnie dawali do zrozumienia, że wynik 1:0 zadowala ich jak najbardziej. Obie ekipy tak naprawdę w drugiej połowie nie stworzyły sobie praktycznie żadnej 100% sytuacji bramkowej. Piłkę meczową w 65 minucie mieli goście z Wodzisławia, jednak fatalne przyjęcie piłki przez Hanzela, który przed sobą miał tylko i wyłącznie bramkarza Podbeskidzia, zakończyło akcję gości. Dobijać próbował jeszcze piętą Andrzej Rybski, jednak na posterunku był dobrze dysponowany 34-letni Zajac. W doliczonym czasie gry w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Szalamberidze, który jednak nie zdołał skierować piłki do bramki. A akcję tą okupił kontuzją, przez którą musiał opuścić boisko w 93 minucie spotkania.

Zwycięstwo „Górali” było zasłużone i nawet przez moment nie podlegało dyskusji. Odra Wodzisław pokazała, tyle na ile jest ją w tym momencie stać. Ktoś w Wodzisławiu musi szybko się ocknąć, aby klub ze Śląska nie wylądował w niższych ligach, jeszcze przed zakończeniem bieżącego sezonu.