Podbeskidzie przedstawiło swój plan. Górale chcą wrócić do korzeni

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Prezes Bogdan Kłys wierzy, że roszady w dziale sportowym zaowocują zwycięstwami Podbeskidzia
Prezes Bogdan Kłys wierzy, że roszady w dziale sportowym zaowocują zwycięstwami Podbeskidzia TS Podbeskidzie
Bogdan Kłys, Sławomir Cienciała, Marek Sokołowski i Grzegorz Mokry – to ten kwartet od nowego sezonu będzie odpowiadał za wyniki Podbeskidzia Bielsko-Biała. Tuż przed rozpoczęciem letniego okresu przygotowawczego, prezes, dział sportowy oraz nowy trener zaprezentowali swoją wizję najbliższej przyszłości klubu.

Po odejściu trenera Dariusza Żurawia i dyrektora sportowego Łukasza Piworowicza Podbeskidzie szykuje tego lata nowe otwarcie. Prezes Bogdan Kłys określił je mianem powrotu do korzeni. – Chcielibyśmy znów słynąć z tego, że stawiamy na ludzi stąd. Wracamy przy tym do tego, co dało nam awans do Ekstraklasy trzy lata temu, ale chcemy to połączyć z nabytym w tym czasie doświadczeniem. Ze Sławkiem Cienciałą pracuję od samego początku mojej obecności w klubie, a teraz dołącza do nas także Marek Sokołowski – zaznaczył prezes.

Oprócz odświeżonego kształtu działu sportowego, który będą tworzyć teraz byli piłkarze klubu, powrót do korzeni ma przejawiać się również w dwóch innych aspektach: postawy na boisku oraz stawianiu na młodych piłkarzy z Bielska-Białej i regionu. – Chcemy stworzyć projekt, o którym z Markiem rozmawialiśmy już od lat. Damy temu klubowi to, co najlepsze, czyli charakter i determinację – mówił Cienciała, który do roli dyrektora sportowego przygotowywał się przez sześć lat pracy w klubie. – Zależy nam na stworzeniu tu odpowiedniej atmosfery. Będziemy ściągać zawodników dopasowanych nie tylko umiejętnościami, ale też charakterem. Przystępujemy do pracy z dużą nadzieją, polotem i wiarą, że nam się uda – dodał Sokołowski, rekordzista występów w barwach Podbeskidzia w Ekstraklasie (136 meczów).

Cienciała zaznaczył, że jednym z jego priorytetów będzie wprowadzanie do pierwszego zespołu większej liczby wychowanków. Pomóc ma w tym dopinane porozumienie z BBTS Podbeskidzie, akademii będącej odrębnym bytem od pierwszoligowego klubu, w ramach którego sześć juniorskich drużyn ma zostać wkrótce włączonych do TS Podbeskidzie. Celem jest lepsza koordynacja i wprowadzenie spójnego programu treningowego, co miałoby pomóc juniorom w płynniejszym przechodzeniu na poziom seniorskiej piłki.

Kibice nie pożałują pieniędzy

We wcieleniu w życie nowego planu ma pomóc trener Grzegorz Mokry, który wrócił do Podbeskidzia po nieudanej misji utrzymania Miedzi Legnica w Ekstraklasie. Zanim jesienią zeszłego roku przystał na propozycję klubu z Dolnego Śląska, pracował przez pięć tygodni w Bielsku-Białej jako asystent Żurawia. – Chciałbym, żeby Podbeskidzie wyróżniała ambicja od pierwszej do ostatniej minuty meczu, a także atrakcyjna gra, by kibice nigdy nie żałowali pieniędzy wydanych na bilety. Odchodzi duża liczba zawodników, ale nie boję się tego wyzwania. Mamy już wytypowaną grupę piłkarzy, którzy wpisują się w naszą wizję gry – mówił nowy trener Górali.

Pod wodzą Mokrego Podbeskidzie zamierza wrócić do gry z czwórką obrońców. – Naszym bazowym ustawieniem będzie 4-3-3, z szeroko ustawionymi skrzydłowymi i jednym napastnikiem, co absolutnie nie wyklucza stosowania także innych wariantów w różnych fazach gry – podkreślił Mokry.

Wraz z trenerem pochodzącym z Tarnowskich Gór, do Podbeskidzia dołącza nowy sztab szkoleniowy. Prawą ręką Mokrego, tak jak w Legnicy, będzie Litwin Donatas Vencevičius – były selekcjoner reprezentacji Litwy U-21, a jako piłkarz 33-krotny reprezentant swojego kraju i mistrz Danii w barwach FC Kopenhaga. Trenerem-analitykiem został Tomasz Byszko (ostatnio Lechia Gdańsk), a trenerem bramkarzy Michal Pesković, powracający do Podbeskidzia w nowej roli. Jedynym członkiem sztabu, który pozostał w klubie po rozstaniu z Żurawiem, jest trener przygotowania fizycznego, Dawid Musiał.

Mokry podpisał z Podbeskidziem roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Nie jest to jednak klauzula uzależniona od zajęcia miejsca premiowanego udziałem w barażach o awans, jak miało to miejsce w przypadku Żurawia.

Pożegnanie kapitana

Klub odkrył także pierwsze karty związane z kadrą pierwszego zespołu. Prezes Kłys oficjalnie potwierdził, że z Podbeskidziem żegnają się Kamil Biliński, Ezequiel Bonifacio, Julio Rodriguez, Arthur Vitelli, Dawid Polkowski, Wiktor Kaczorowski, Jakub Bieroński (przechodzi do GKS-u Tychy), a swój kontrakt najprawdopodobniej rozwiąże Mathieu Scalet. Już wcześniej było wiadomo, że z Bielska-Białej odchodzą Tomasz Neugebauer (powrót do Lechii), Florian Hartherz i Krzysztof Drzazga. Dwaj ostatni zasilili szeregi Miedzi, a za Drzazgę spadkowicz z Ekstraklasy zapłacił Podbeskidziu sumę odstępnego.

Uwagę zwraca zwłaszcza odejście Bilińskiego, dotychczasowego kapitana drużyny, który sam jeszcze kilka dni temu deklarował chęć pozostania w Podbeskidziu. Kością niezgody okazała się jednak długość umowy, bo bielszczanie nie chcieli związać się z 35-letnim napastnikiem na dłużej niż jeden sezon. Rok temu Biliński został królem strzelców pierwszej ligi, a w niedawno zakończonym zdobył szesnaście bramek, zostając najlepszym strzelcem w historii występów Podbeskidzia na szczeblu centralnym.

Jego nowym klubem prawdopodobnie będzie drugoligowa Kotwica Kołobrzeg. – Nie doszliśmy do porozumienia, a po rozmowie z działem sportowym i trenerem doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy czegoś nowego. To wielce zasłużony piłkarz dla naszego klubu. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy i osobiście podziękujemy mu za grę w Podbeskidziu – wyjaśnił Kłys.

Powiewem świeżości ma być pozyskany z Jagiellonii Białystok 22-letni napastnik Bartosz Bida, który rozegrał nieudany sezon w Ekstraklasie, ale w sumie ma na swoim koncie 72 występy i 10 bramek w barwach klubu z Podlasia. Kłys potwierdził, że Podbeskidzie jest o krok od sfinalizowania kontraktu z doświadczonym Piotrem Tomasikiem, który wróci do Górali po ośmiu udanych sezonach na poziomie Ekstraklasy w Jagiellonii, Lechu Poznań i Wiśle Płock.

Górale sięgnęli także do niższych lig – od nowego sezonu do Podbeskidzia dołączą bracia Michał i Mateusz Stryjewscy, którzy wcześniej stanowili o sile pomocy trzecioligowej Mławianki Mława. Cienciała i Sokołowski pracują nad kolejnymi transferami.

Pod znakiem zapytania stoi przyszłość najlepszego piłkarza Podbeskidzia, Joana Romana. Po doskonałym sezonie (16 bramek i 10 asyst) Hiszpan zwrócił na siebie uwagę innych klubów w Polsce, a największe zainteresowanie jego pozyskaniem wykazał ŁKS Łódź. Kłys przyznał jednak, że otrzymane jak dotąd oferty za transfer Romana są zbyt niskie. Do czasu zamknięcia okna transferowego (4 września) z Podbeskidziem może się także pożegnać Emre Celtik, którego chce wykupić klub z Turcji.

Górale nie rezygnują z Ekstraklasy

Po dwóch nieudanych sezonach walki o udział w barażach w Bielsku-Białej nikt nie sili się na buńczuczne zapowiedzi o awansie do Ekstraklasy, ale zdaniem Kłysa cele Podbeskidzia wcale nie uległy zmianie. – Nie wyobrażam sobie, by jakikolwiek zespół w tej lidze nie chciał grać w Ekstraklasie. Po to jesteśmy w tej lidze, by walczyć o swoje marzenia. Nie ma żadnego sensu mówienie, że gramy o środek tabeli. Celem jest zwycięstwo w każdym meczu i będziemy dawać z siebie wszystko, by to osiągnąć – podkreślił prezes.

Co ciekawe, mimo większego niż dotąd nacisku na zatrudnianie polskich zawodników, budżet płacowy Podbeskidzia nie ulegnie drastycznej obniżce. Kłys przewiduje, że spadnie on jedynie do 10 procent w porównaniu do poprzedniego sezonu. Po niedawnej dotacji z budżetu miasta, sytuacja finansowa jest na razie stabilna, ale klub potrzebuje więcej źródeł finansowania, by wiosną nie wpaść znów w kłopoty. Prezes Górali zapewnił, że na dobrej drodze są rozmowy z trzema potencjalnymi głównymi sponsorami.

Podbeskidzie rozpocznie treningi w poniedziałek, 26 czerwca, a już w środę rozegra w Dankowicach sparing z Wisłą Płock. Za miesiąc meczem z tą samą drużyną Górale zaingurują u siebie sezon, do którego będą przygotowywać się w Bielsku-Białej i okolicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podbeskidzie przedstawiło swój plan. Górale chcą wrócić do korzeni - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24