Prezes Widzewa Mateusz Dróżdż o zwolnieniu trenera Janusza Niedźwiedzia

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Piłkarze, trenerzy i prezesi grają w jednej drużynie nawet po meczach i szanują kibiców
Piłkarze, trenerzy i prezesi grają w jednej drużynie nawet po meczach i szanują kibiców Fot. Krzysztof Szymczak
Piłka nożna. Ważna deklaracja padła z ust prezesa Widzewa podczas audycji na antenie radia Widzew.FM.

Prezes Mateusz Dróżdż powiedział: - Trener Janusz Niedźwiedź ma pełne poparcie zarządu. Może spać spokojnie. Nawet, jak przegra wszystkie mecze do końca, będzie trenerem Widzewa. Nie przewiduję zwolnienia. Zdaję sobie sprawę, że to może być pocałunek śmierci. Albo upadniemy wszyscy, albo wstaniemy wszyscy i pójdziemy dalej. Jeżeli trener będzie wykonywał swoją pracę dalej, jak to robi do tej pory, nie będzie zwolnienia.
Odważna deklaracja. W klubie zza miedzy też tak mówił prezes o Kazimierzu Moskalu. Ale życzymy wszystkiego najlepszego.
Prezes wyjaśnił też, dlaczego cotygodniowy gość Marcina Tarocińskiego, czyli trener Janusz Niedźwiedź, po kolejnej porażce, nie przyszedł do radia, a zastąpił go właśnie prezes.
– Taka jest decyzja zarządu, trener nie będzie chodził do radia co tydzień – mówił prezes Mateusz Dróżdż. – Nie znam klubu, żeby jego trener co tydzień musiał tłumaczyć się kibicom. Trener nie powinien się tłumaczyć dlaczego nie gra Przemysław Kita. To jest decyzja trenera.
Prezes Mateusz Dróżdż ubolewał także nad tym, że w Widzewie są teraz takie wyniki i taka gra. – Ale znamy też przyczyny – mówił prezes Widzewa. – Mamy to pod kontrolą. Pewne rzeczy najgorsze już za nami - mamy diagnozę. Po meczu z Odrą usiadłem sam i przez piętnaście minut myślałem, co zrobić dalej. Musimy trzymać ciśnienie, to znaczy krytykować, ale racjonalnie. Co jest przyczyną statycznej gry? Mieliśmy problemy z covidem, także w Turcji.
Włodarze Widzewa narzekają, jeśli nie ma kibiców, jak na stadionie w Głogowie, narzekają także, jak jest kibiców wielu, jak w Łodzi. – Dla części nowych zawodników presja kibiców to nowość, do czego muszą się dostosować – dodał prezes Mateusz Dróżdż. – Proszę kibiców, żeby nie robili personalnych wycieczek odnośnie indywidualnych piłkarzy.
Prezes Widzewa zdradził, że jeszcze nie jest to ten etap, żeby odwiedzać szatnię. – Najważniejsze, to utrzymać spokój w zarządzie – mówił sternik klubu.
Czy kończące się kontrakty mogą mieć wpływ na postawę drużyny? – Kontrakty zostaną przedłużone tylko z tymi zawodnikami, którzy wyciągną to z boiska. Jest dużo nowych zawodników, którzy mają określoną jakość i muszą ją przedstawić – mówił prezes.
Prezes rozmawia o zatrudnienia nowego dyrektora sportowego, obecnie tę funkcję sprawują Maciej Szymański i Tomasz Wichniarek. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prezes Widzewa Mateusz Dróżdż o zwolnieniu trenera Janusza Niedźwiedzia - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24