Remis w Ząbkach nie zadowolił żadnej z drużyn

Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska
Kolejarz bezbramkowo zremisował z Dolcanem
Kolejarz bezbramkowo zremisował z Dolcanem Adrian Szpyrka
Bezbramkowy remis nie odpowiedział na pytanie o pierwszoligową przyszłość Kolejarza. Zespół nadal jest pod kreską i każe swoim kibicom obgryzać paznokcie już chyba do ostatniej kolejki. Punkt nie zadowolił także zespołu Dolcanu.

Dolcan Ząbki - Kolejarz Stróże 0:0 - zapis naszej relacji na żywo!

Mecz w Ząbkach miał kapitalne znaczenie dla obydwu drużyn i dlatego zespoły mając nóż na gardle grały sparaliżowane stawką spotkania. Nikt nie chciał popełnić głupiego błędu.

Janusz Kubot zdecydował się na jedną poważną zmianę w ustawieniu, którą można nazwać śmiałym eksperymentem. Mając już do dyspozycji Dawida Szufryna, na prawej obronie ustawił Witolda Cichego, a Adriana Bastę po raz pierwszy przesunął na prawą pomoc. Od początku zagrał Marcin Stefanik i był to strzał w dziesiątkę, bo czyścił przedpole bramki Kolejarza, aż miło i po raz kolejny udowodnił, że Senegalczyk Tidiane Niane nie jest na tej pozycji niezastąpiony.

Bardziej zachowawczo mecz zaczęli goście i tak też spotkanie skończyli. Grali jednak w obronie bardzo pewnie i mimo że Dolcan prowadził grę, w pierwszej połowie ani razu poważnie nie zagroził bramce Zarychty. Damian Świerblewski i spółka byli skutecznie blokowani przez defensorów, ewentualnie akcje Dolcanu kończyły się na Marcinie Zarychcie. Plan taktyczny Janusza Kubota i szansę na korzystniejszy rezultat pogrzebały dwie żółte kartki dla Dawida Szufryna. Obrońca Kolejarza zarobił je w ciągu 120 sekund i ostatnie 20 minut z haczykiem goście grali w osłabieniu.

Kolejarz nie kwapił się do ataków. Jeśli już, to z dystansu uderzać próbowali Socha, Madejski i Walęciak. Kolejarz najwyraźniej przyjął taktykę, jaką zastosowała ostatnio w meczu z nim Pogoń. Czekał na kontrę. Jeszcze przed przerwą z 5 m uderzał Socha, a kilka minut po zmianie stron wprowadzony za Rafała Zawiślana Michał Gryźlak leżąc na ziemi próbował wepchnąć piłkę do siatki. Obrońcy Dolcanu instynktownie wybili.

Druga połowa wyglądała bliźniaczo. Dolcan nacierał i wypracował sobie po przerwie bardzo ładną akcją dobrą sytuację. Klepka Kosiorowskiego z Piesiem i ten pierwszy wyszedł niemal na pozycję sam na sam z bramkarzem. Nie uwolnił się jednak do końca od wiszących mu na plecach obrońców, którzy wybili mu piłkę.

Kolejarz może mówić o wielkim farcie, bo na cztery minuty przed końcem w słupek z rzutu wolnego trafił Koziara. W ostatnich chwilach meczu Kolejarz bronił już "Częstochowy", z przewrotki strzelał Korkuć, sędzia doliczył do regulaminowego czasu jeszcze cztery minuty, ale ząbczanie nie dopięli swego i ich sytuacja robi się już dramatyczna. Kolejarz nadal ma szansę uciec spod gilotyny, podobnie jak Dolcan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24