Dla młodego bramkarza to pierwszy transfer w dorosłej karierze. Od czasów juniorskich i przejścia z wrocławskiego Parasolu, do Śląska, nie zmieniał już klubowych barw. To tutaj walczył w Młodej Ekstraklasie , szlifował bramkarskie umiejętności oraz zadebiutował w dorosłej piłce. Do treningów z pierwsza drużyną dołączył już przed sezonem 2013/2014, lecz na debiut w oficjalnym spotkaniu musiał długo czekać. Premierowy rok przyniósł mu bowiem tylko trzykrotnie ławkę rezerwowych: w starciach z Widzewem Łódź, Legią Warszawa oraz Lechią Gdynia. Nigdy jednak nie miał szansy się z niej podnieść.
Na taką okazję musiał czekać aż do lutego 2015 roku. Właśnie wtedy, wraz z nadejściem piłkarskiej wiosny rozegrał sześć spotkań z rzędu w wyjściowej jedenastce pod okiem Tadeusza Pawłowskiego. Nie był to jednak najlepszy okres dla wrocławian. Przed ponad miesiąc zdobyli zaledwie cztery punkty, ani razu nie zwyciężając. Jakub Wrąbel również nie błyszczał, w związku z czym musiał ustąpić miejsca między słupkami dla Mariusza Pawełka. Po tym wydarzeniu zagrał już tylko raz - w ostatniej kolejce w wygranym starciu z Pogonią Szczecin.
Trzeba przyznać, że zakończony przed kilkoma tygodniami sezon, nie był najszczęśliwszym dla wrocławian.
Podobnie jak dla Jakuba Wrąbla. Do końca listopada prawie wszystkie mecze swoich kolegów obserwował z ławki rezerwowych. Czy to w Ekstraklasie czy eliminacjach do Ligi Europy, wciąż pozostawał jedynie numerem dwa. Szansę na zaprezentowanie swych umiejętności miał jedynie w rozgrywkach Pucharu Polski. Tutaj rozegrał aż trzy na cztery spotkania Śląska. Między słupkami stał w starciach ze Stomilem Olsztyn oraz Podbeskidziem Bielsko Biała, a także w rewanżowym, przegranym z Zawisza Bydgoszcz.
Nadzieję na grę w lidze dał mu uraz Mariusza Pawełka. Doświadczony bramkarz musiał opuścić murawę w starciu z Termaliką, a później zmuszony był pauzować do końca szeroko rozumianej rundy jesiennej. Pech jednych, szczęściem drugich. Jakub Wrąbel miał okazję rozegrać trzy spotkania w pełnym wymiarze czasu. Jeden z nich zakończył się porażką, a dwa zwycięstwami, dzięki czemu wrocławianie mogli przezimować poza strefą spadkową.
Los nie sprzyjał jednak młodemu golkiperowi. W lutym podczas treningu doznał poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kolejne miesiące. W meczowej osiemnastce znalazł się już tylko raz, pod sam koniec sezonu. Ani razu nie zdołał jednak już "powąchać ekstraklasowe murawy". Zostając w Śląsku na kolejny sezon, nadal miałby na to mizerne szanse. Od jakiegoś czasu było więc wiadomo, że reprezentant Polski u-21 najprawdopodobniej opuści wrocławskie progi. Dzisiaj na zasadzie wypożyczenia trafił do zespołu Olimpii. Tutaj ma dostać więcej szans na grę, zdobyć doświadczenie i przekonać do siebie Marcina Dornę w kontekście nadchodzących w przyszłym roku Mistrzostw Europy.
Zgody i kosy kibicowskie w Polsce [ZDJĘCIA, WIDEO]
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?