Sandecja zremisowała sparing z Bardejovem

Bramkę dla Sandecji zdobył Maricn Chmiest z rzutu wolnego w 35. minucie.

Po faulu podyktowanym na Japończyku Kato napastnik Sandecji wykorzystał nieuwagę defensywy i od razu uderzył na bramkę.

Sandecja: Martin Nahodil - Lukas Horvath, test, Midzierski, Derbich - Janić, Durić, Kato - Chmiest, Rastislav Chmielo oraz, Fechner, Makuch, Leśniak, Trochim Wiśniewski, Wilk, Szczepański, Szeliga

Prawie całe 90 minuta zagrał Yasuhiro Kato. Japończyk w Europie gra od roku. Zaliczył jeden mecz w barwach łotewskiego Ventsplisu w Lidze Europy i zdobył z tym klubem mistrzostwo kraju.

- Trudno po jednym meczu ocenić przydatność zawodnika, ale powiem szczerze, że szału nie było i mówię to o wszystkich testowanych - oceniał po meczu szkoleniowiec Sandecji. - Być może zaprosimy jeszcze któregoś z nich na mecz kontrolny, który rozegramy jeszcze w tym roku. Trudno kogoś od razu kasować.

Japończyk okazał się zawodnikiem dynamicznym i niezłym technicznie. Wypracował rzut wolny po, którym trafił Marcin Chmiest. - Ten piłkarz ma potencjał, ale znalazł się w nowym otoczeniu i jest po długiej podróży z Łotwy. To oczywiście żadne tłumaczenie, bo to jego pięć minut. Pierwsze wrażenie jest ważne, a specjalnych wrażeń nie było. Pierwsza połowa była w miarę, w drugiej zaginął.

Cały mecz zagrali natomiast czeski bramkarz Martin Nahodil, oraz Słowacy stoper Lukas Horvath i napastnik Rastislav Chmielo.

Bramkarz nie był specjalnie zapracowany, a Horvath ma swój udział przy straconej bramce. Podobnie jak napastnik wyróżniał się głównie bardzo dobrymi warunkami fizycznymi.

W Sandecji nie zagrali wcale Frohlich, Berliński, Woźniak, Burkhardt, Kozioł, Aleksander i Jędrzejowski.