Stal Rzeszów dostała tęgie lanie nad Bałtykiem. Sensacyjnie było przez 20 minut

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Sebastien Thill wykorzystał rzut karny, ale potem do siatki trafiali tylko gdynianie
Sebastien Thill wykorzystał rzut karny, ale potem do siatki trafiali tylko gdynianie stalrzeszow.pl
W meczu 21. kolejki Fortuna 1 ligi Stal Rzeszów przegrała na wyjeździe z Arką Gdynia 1:5. Biało-niebiescy jako pierwsi zdobyli bramkę, ale prowadzeniem cieszyli się niespełna 20 minut. Gdyby nie postawa Gerarda Bieszczada w bramce, rzeszowianie ponieśliby nad morzem jeszcze dotkliwszą klęskę

- Chcemy utrzymać poziom gry z meczu z Wisłą - mówił przed wyprawą nad Bałtyk trener Marek Zub. W praniu zamierzenia kompletnie rozminęły się z rzeczywistością i jedyny pozytyw, który biało-niebiescy przywieźli z Trójmiasta, to trochę leczniczego jodu w płucach.

Była jeszcze jedna rzecz, która udała się rzeszowianom - tym razem nie kombinowali przy rzucie karnym. Wykonywał go ten, który został do tego wyznaczony. Sebastien Thill uderzył dokładnie i choć bramkarz Arki go wyczuł, musiał skapitulować.

Gdynianie dostali niespodziewany cios, bo od początku meczu rządzili na boisku. Nie stracili jednak rezonu i przed przerwą zdążyli wyjść na plus. Jeszcze w 34. minucie Gerard Bieszczad wygrał bezpośredni pojedynek z Karolem Czubakiem, jednak dwie później nasz zespół nie popisał się przy rzucie rożnym; dośrodkowywał Gojny, a Dobrotka głową strzelił na 1:1.

W 41. minucie Bieszczad znów był lepszy od Czubaka w sytuacji sam na sam, po chwili Thill sprawdził czujność Lenarcika, a w 44. minucie „Gery” kapitalnie obronił strzał Skóry.

W meczu z Wisłą rzeszowianie dali plamę po 90 minucie gry, nad morzem stracili gola w czasie doliczonym do I połowy. Centrował Gojny, Czubak zrobił użytek ze swoich 193 centymetrów i za trzecim razem znalazł sposób na bramkarza z Rzeszowa. Jeszcze w 51. minucie, po uderzeniu Milewskiego, Bieszczad skierował piłkę na słupek i arbiter zagwizdał w końcu na przerwę.

2:1 nie wygrywa, a po zmianie stron na boisku pojawił się Adler Da Silva, autor 7 goli dla Stali. Goście ruszyli odważniej do przodu, Thill ładnie celował z wolnego, Adler główkował obok słupka, wydawało się, że z liderem można powalczyć. Niestety, nadeszły dwie minuty, które „zamknęły” mecz.

Najpierw po centrze Gaprindaszwilego Czubak znów głową strącił piłkę do celu, a po chwili Stal musiała już grać w dziesiątkę, bo poniosło Milana Simcaka (skosił Gruzina). Lider nie miał dość i na finiszu dobił ekipę znad Wisłoka.

Już w piątek mecz z Miedzią Legnica, kolejnym kandydatem do awansu.

Arka Gdynia – Stal Rzeszów 5:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Thill 18 karny, 1:1 Dobrotka 38, 2:1 Czubak 45+2., 3:1 Czubak 64, 4:1 Sidibe 78, 5:1 Turski 88.

Arka: Lenarcik – Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny, Gol (74. Borecki), Milewski, Skóra (63. Lipkowski), Adamczyk (63. Gaprindaszwili), Kobacki (75. Sidibe), Czubak (82. Turski). Trener: Wojciech Łobodziński.

Stal: Bieszczad – Warczak, Kościelny, Góra, Simcak, Łysiak (81. Kądziołka), Bukowski (71. Diaz), Thill, Łyczko (46. Wachowiak), Salamon (46. Da Silva), Prokić. Trener: Marek Zub.

Sędziował: Szczerbowicz (Olsztyn).

Żółte kartki: Kobacki – Łysiak, Łyczko.

Czerwonka kartka: Simcak [66 – faul].

Wkrótce więcej informacji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stal Rzeszów dostała tęgie lanie nad Bałtykiem. Sensacyjnie było przez 20 minut - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24