Strzał Cieślińskiego za trzy punkty

W pierwszych 45 minutach meczu w Ostrowcu kibice nie doczekali się bramek. Nie mogło ich zresztą być, gdyż oba zespoły raziły niedokładnością. Nieco lespze wrażenie sprawiali goście, którzy zdołali oddać kilka strzałów na bramkę Waldemara Sotnickiego. KSZO wprawdzie próbował atakować, ale obrona ŁKS z Tomaszem Hajto i Marcinem Adamskim, okazała się dla nich nie do przejścia. Bogusław Wyparło był więc praktycznie bezrobotny i jego obowiązki skończyły się na wypapaniu paru dośrodkowań.
Po przerwie nieco odważniej zagrali gospodarze. Pierwsi jednak okazję do zmiany rezultatu mieli jednak łodzianie, kiedy to piłka po strzale z dystansu Gabora Vayera trafiła w poprzeczkę bramki Waldemara Sotnickiego. Gdy zanosiło się na bezbramkowy remis w 84 minucie Adam Cieśliński, chyba także ku swojemu zaskoczeniu pokonał Bogusława Wyparlę, który popełnił szkolny błąd, przepuszczając pod kolanem niezbyt mocno uderzoną futbolówkę. Co ciekawe był to jedyny celny strzał zespołu trenera Roberta Kasperczyka na bramkę ŁKS.