Transfery Pogoni w zimowym okienku transferowym (cz. 2)

Szymon Tomaszewski / faktysportowe24.pl
Hernani zdecydował się opuścić Kielce
Hernani zdecydował się opuścić Kielce Polskapresse
Mimo niewielkiej ilości straconych bramek jesienią, najsłabszym punktem szczecińskiej drużyny była defensywa. W połowie stycznia kibice zaczęli się niepokoić brakiem wzmocnień w tej formacji.

Czytaj również: Transfery Pogoni w zimowym okienku transferowym (cz. 1)

Na początku roku na testach w Szczecinie przebywał Łotysz Antons Jamelins. Nie przekonał jednak do siebie sztabu szkoleniowego.

W tym samym czasie zaczęły krążyć pogłoski o zainteresowaniu Pogoni Hernanim, jednak niewielu liczyło na pozyskanie tego zawodnika, gdyż Korona Kielce podała zaporową cenę za Brazylijczyka. Po długich negocjacjach udało się dojść do porozumienia z kielecką drużyną i ostatecznie środkowy obrońca zagra wiosną w Pogoni. O transfer zawodnika zabiegał szczególnie Marcin Sasal, który miał okazję trenować tego zawodnika za czasów swojej pracy w Koronie Kielce. W negocjacjach szczególną rolę odegrał Edi Andradina, który prywatnie jest kolegą Hernaniego. 37-letni pomocnik miał mu pomóc podjąć trudną decyzję o przenosinach do niższej klasy rozgrywkowej. Warto zaznaczyć, że Hernani, podobnie jak Budka, reprezentował swój poprzedni klub przed długi czas. W latach 2005-2012 rozegrał w ekstraklasie ponad 100 spotkań, co czyni go jednym z najbardziej doświadczonych obrońców w 1. lidze. O Hernanim głośno było latem ubiegłego roku, gdy był bliski przenosin do West Ham United. Według stopera kluby porozumiały się już w sprawie transferu, lecz przez pazerność agenta angielski klub wycofał się z pozyskania piłkarza.

Gdy transfer piłkarza Korony stał jeszcze pod znakiem zapytania, do klubu na testy przybył Mekeil Williams. Miał być alternatywą dla Hernaniego w razie niepowodzenia negocjacji. Młody piłkarz rodem z Trynidadu i Tobago zaprezentował się na tyle dobrze, że zdecydowano się pozyskać tego zawodnika mimo podpisania kontraktu z Hernanim. Wiliams zadebiutował niedawno w reprezentacji narodowej strzelając bramkę w swoim pierwszym występie. W sparingach rozgrywanych przez Pogoń również pokazał się z dobrej strony. Mroźna pogoda, która była nowością dla młodego piłkarza nie przeszkodziła w zaprezentowaniu się z dobrej strony. Mimo problemów z komunikacją był pewny w odbiorze i dobrze radził sobie z rywalami.

Pierwszy skład szczecińskiej drużyny wzmocnili także młodzi piłkarze z rezerw. W ataku alternatywą dla Donalda Djousse i nielubianego przez kibiców Sotirovicia ma być Łukasz Zwoliński. Dziewiętnastoletni piłkarz doskonale radził sobie w czwartoligowych rezerwach strzelając w rozgrywkach piętnaście bramek. Dobra postawą zwrócił uwagę Marcina Sasala, który postanowił dołączyć go do pierwszej drużyny. W meczach kontrolnych pokazał, że nie boi się dryblować, kilkukrotnie ośmieszając obrońców przeciwnika. Kolejnym perspektywicznym graczem jest Sebastian Rudol. Piłkarz, który 21 lutego skończył siedemnaście lat był mocno komplementowany przez szkoleniowca Portowców. Trener Sasal kilkukrotnie wypowiadał się na temat tego zawodnika. Zaznaczył też, że wśród młodych zawodników właśnie ten defensywny pomocnik ma największe szanse na regularną grę już w rundzie wiosennej. Ostatnim z młodych zawodników jest bramkarz Krystian Rudnicki. Wobec przenosin Marcina Zomerskiego do ligi łotewskiej, zajmie miejsce numer trzy w bramce szczecinian.

Wiceprezes Smolny zapewnia, że więcej wzmocnień nikt w Pogoni nie planuje. Na ten moment kadra Portowców liczy ponad trzydzieści osób, naturalnym wydaje się więc decyzja o wystawieniu kolejnych zawodników na listę transferową. Poza wspomnianym Wólkiewiczem i Grocholskim za nowym klubem mogą się rozglądać Robert Mandrysz, Adrian Łuszkiewicz i Łukasz Matuszczyk.

Pogoń Szczecin po rundzie jesiennej ma cztery punkty przewagi nad Termalicą i bydgoskim Zawiszą. Tej zimy Portowcy są bardzo aktywni na rynku transferowym i jako jedyny klub w 1. lidze zdecydowali się na wydanie poważnej sumy na wzmocnienia. Mówi się, że od przybytku głowa nie boli jednak, w Pogoni może to być problemem. Na większość pozycji Portowcy mają po dwóch równorzędnych graczy, plus jednego zdolnego młodzieżowca. By ten piłkarski urodzaj dobrze wykorzystać, wszyscy piłkarze muszą profesjonalnie podejść do swojego zawodu i ciężkim treningiem próbować wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce. Z drugiej strony Marcin Sasal jest w bardzo komfortowej sytuacji, gdyż wiosną nie straszna będzie mu żadna plaga kontuzji, a w przypadku gdy wszyscy będą zdrowi jest w stanie wystawić dwie równorzędne jedenastki:

1. Janukiewicz - Pietruszka, Radler, Hernani, Hricko - Ława, Szałek - Kolendowicz, Andradina, Budka - Djousse

2. Fabiniak - Wójcik, Noll, Kucharski, Rogalski - Golla, Mosnikov - Lewandowski, Akahoshi, Frączczak, Sotirović

Włodarze Pogoni podkreślają, że awans to nie wszystko. By nie podzielić losu ŁKS-u Łódź wszystkie ruchy muszą być odpowiednio przemyślane i zaplanowane z dużym wyprzedzeniem. W awansie do ekstraklasy mają pomóc Adrian Budka i Hernani, a reszta nowo sprowadzonych graczy ma odpowiedni potencjał ,by jesienią stanowić o sile drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24