Trener Widzewa Marcin Broniszewski: Ładunek emocjonalny przed tym meczem był ogromny

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Dla trenera Marcina Broniszewskiego niemal na pewno był to ostatni mecz w roli szkoleniowca widzewiaków
Dla trenera Marcina Broniszewskiego niemal na pewno był to ostatni mecz w roli szkoleniowca widzewiaków grzegorz gałasiński
Pierwszoligowi piłkarze Widzewa pokonali w Łodzi Odrę Opole 2:1. Oto, co po ostatnim gwizdku sędziego powiedzieli szkoleniowcy i zawodnicy obu zespołów.

Marcin Broniszewski (trener Widzewa):- Najbardziej cieszy nas zwycięstwo. Jesteśmy także zadowoleni z naszej gry ofensywnej, bo mieliśmy kilka takich fragmentów, gdzie naprawdę dobrze graliśmy, szczególnie przed przerwą. Oczywiście popełniliśmy kilka błędów, ale chyba dziś nie jest to czas i miejsce, aby o tym mówić. Gdybyśmy podeszli do tego meczu, nawet jeśli o nic nie gramy, bez zaangażowania, to jest to niesprawiedliwe wobec przeciwnik i kibiców. Urządzilibyśmy sobie taką zabawę, zamiast grać do samego końca. Nie był to łatwy czas, z takiego mentalnego punktu widzenia, aby utrzymać chłopaków, żeby walczyli w każdym meczu na sto procent. Ładunek emocjonalny przed tym meczem był ogromny. Przychodzi w sporcie taki pewien moment, że kończy się przygodę w klubie, który ma się w sercu. Kibice również mają Marcina w sercu. Nie są to łatwe momenty. Bardzo długo na swój debiut czekał Konrad Reszka. Chciałem mu pogratulować. Jego cierpliwość została wynagrodzona. Zachował czyste konto.

Piotr Plewnia (trener Odry): - Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku tego meczu. Oczywiście Widzew miał swoje szanse, ale my też je mieliśmy. Szkoda, że tak wyszło, bo druga część pierwszej połowy układała się pod nasze dyktando i mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Po meczu z Widzewem możemy powoli podsumowywać sobie cały ten sezon. Myślę, że był on naprawdę dobry. Może miejsce w tabeli nie jest do końca satysfakcjonujące, ale na pewno możemy wracać do Opola z podniesioną głową.

Paweł Tomczyk (napastnik Widzewa): - Miałem w planach, że jeśli strzelę gola to podbiegnę do Marcina i zadedykuję mu bramkę. To naprawdę dobry piłkarz, grałem z nim w Lechu i chciałem mu podziękować, bo miałem trudne momenty, piłki nie chciały mi wpadać do siatki, a zarówno Marcin, jak i cała drużyna mocno mnie wspierała. W wielu meczach w tym sezonie graliśmy nieźle, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Oczywiście były też w naszym wykonaniu słabsze mecze. Mam nadzieję, że w nowy sezon wejdziemy z pełną parą i będziemy seryjnie zdobywać punkty.

Dominik Kun (pomocnik Widzewa): - Szybko strzeliliśmy bramkę i bardzo się z niej cieszę. Dobrze graliśmy i super, że wreszcie to przełożyło się na zwycięstwo. Moja gra w ostatnich meczach wyglądała coraz lepiej i szkoda, że to już koniec sezonu. Kibice świetnie nas pożegnali, za co im bardzo dziękuję. Ciężko powiedzieć teraz coś o przyszłym sezonie. Czas pokaże. Chciałbym zostać w Widzewie, bo tu jest bardzo dobre miejsce do gry w piłkę. Mam waży kontrakt i zobaczymy, jak to będzie wyglądało w przyszłym sezonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Widzewa Marcin Broniszewski: Ładunek emocjonalny przed tym meczem był ogromny - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24