- Ostatnie pieniądze wpłynęły na nasze konta 10 października - mówi Marcin Węglewski, trener pierwszoligowca. - Nie wiadomo jednak, kiedy pojawią się następne i czy będą. A przecież zbliżają się Boże Narodzenie. Ponadto trzeba płacić bieżące rachunki, raty kredytu. Nic dziwnego, że w szatni wrze, a mecz z Koroną siła rzeczy schodzi na plan drugi.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że sztab szkoleniowy oraz 10 piłkarzy ma jeszcze zaległe pieniądze od marca. - Nie pisaliśmy żadnych wezwań do zapłaty, nie naciskaliśmy na klub, bo liczyliśmy, że sytuacja się jakoś ustabilizuje, choć nie mieliśmy nadziei na pełną normalność - mówi jeden z piłkarzy GKS.
- Bodajże w sierpniu był w klubie wiceprezydent Bełchatowa i zapewniał, że będzie dobrze. A jest fatalnie. Prezes odszedł ii nie mamy do niego żalu, on już nie miał sił na to wszystko. Wyczerpał wszelkie możliwości pozyskania środków. Może w Bełchatowie nie chcą drużyny?
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?