W piłkarskiej drużynie ŁKS. Powinni pojawić się nowi

Podopieczni trenera Kazimierza Moskala pierwszą część sezonu zakończyli na pierwszym miejscu w tabeli, z przewagą trzech punktów na wiceliderem rozgrywek, Puszczą Niepołomice.

To doskonała pozycja i wyśmienity dorobek punktowy, by śmiało zaatakować ekstraklasę, szczególnie, że wyniki z pierwszej części sezonu świadczą na korzyść drużyny z al. Unii i pokazują jej jesienną moc.
W pojedynkach z zespołami z czołówki pierwszej ligi łodzianie przegrali tylko raz, od razu na inaugurację rozgrywek, 0:2 w Łodzi z GKS Katowice. Później było już tylko lepiej. Na koniec jesiennych zmagań, ełkaesiacy wzięli srogi rewanż na śląskiej drużynie, wygrywając w Katowicach aż 5:1.

Osiągnięcia łódzkiej drużyny z zespołami czołówki:
2. Puszcza Niepołomice - 2:0 (d)
3. Ruch Chorzów - 2:0 (d)
4. Chrobry Głogów - 3:2 (w)
5. Bruk-Bet Termalica Nieciecza - 1:1 (d)
6. Arka Gdynia - 3:1 (d)
7. GKS Katowice - 0:2 (d), 5:1 (w)
8. Podbeskidzie Bielsko- -Biała - 1:1 (w)

Jak widać, bilans jest wyśmienity i dlatego nie ma się co specjalnie obawiać zbliżającej się rundy rewanżowej i na siłę wzmacniać drużynę. Jeśli trener Kazimierz Moskal odpowiednio przygotuje zespół do rywalizacji, to ten skład powinien sprostać zadaniu, jakie przed nim stoi.

Z drugiej jednak strony, już teraz trzeba myśleć o przyszłości i spróbować sprowadzić przynajmniej kilku zawodników, którzy byliby pomocni drużynie w trakcie rywalizacji w elicie.

Wypada wierzyć, że w ŁKS potrafią wyciągać wnioski z popełnionych w przeszłości błędów. Nie tak dawno temu sternicy ŁKS zachłysnęli się wiarą, że pierwszoligowi piłkarze zdołają z powodzeniem powalczyć w ekstraklasie. Zderzenie z rzeczywistością było bardzo bolesne, zwłaszcza dla kibiców, którym długi czas wmawiano, że wszystko jest pod kontrolą.
Tak pięknie szło, że aż skończyło się katastrofą...