W środowy wieczór na boisku zaprezentowała się zupełnie inna drużyna od tej, która wystąpiła z Mołdawią. Efekty były widoczne od samego początku. W pierwszej części oglądaliśmy ciekawą, szybką grę Polaków. Składne akcje skrzydłami, dobra i skuteczna gra obrońców i Robert Lewandowski. Można go lubić bądź nie, ale jest on przynajmniej o klasę lepszym zawodnikiem od Dawida Nowaka.
W 19. minucie „Lewy” przeprowadził piękną indywidualną akcję zakończoną ładnym strzałem z 18 metrów, po którym bramkarz Norwegii musiał wyciągać piłkę z siatki. Po tym golu gracz Borussii Dortmund miał jeszcze kilka okazji pod bramką rywali, ale co godne podkreślenia, również ofiarnie walczył pod bramką Wojciecha Szczęsnego.
Norwegowie, drużyna która jest znacznie wyżej w rankingu FIFA, rozpoczęła dążenie do wyrównania. I jeśli jeszcze w pierwszej połowie Polacy jakoś próbowali się rewanżować, tak drugie 45 minut to już miażdżąca przewaga piłkarzy z Półwyspu Skandynawskiego. Niestety mimo starań i pouczeń trenera Olsena, piłkarze z kraju Wikingów byli koszmarnie nieskuteczni, a kiedy już dochodzili do sytuacji - klasę pokazywał Szczęsny.
Warto odnotować powrót do reprezentacji Rogera Guerreiro – zagrał ostatnie 10 minut. W ostatnich minutach cenną wygraną znów uratował nam bramkarz Arsenalu.
Oba spotkania dzisiejsze i z Mołdawią łączą dwie rzeczy – wynik i sposób zdobycia gola. Jednak dzisiejszy mecz pokazał, że pośród reprezentantów z niedzieli w tym momencie ciężko wskazać kogoś kto mógłby reprezentować Polskę podczas Euro 2012.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?