Citko wyprzedaje ŁKS

Piłkarze mają co prawda propozycje z bogatszych klubów, ale noszą w sercu przeżywający "chwilowe" kłopoty finansowe ŁKS i lepszymi ofertami nie będą sobie zawracać głowy. A ci, którzy ujawniają transferowe tajemnice, po prostu wrabiają piłkarzy. Nasza gazeta, jak zwykle lepiej i szybciej, wie, kto jest tym tajemniczym "wrabiaczem" i odpowiada: to Marek Citko, menedżer kilku graczy klubu z al. Unii.

- Nie wiem nic o propozycji z Piasta Gliwice, bo nie ja, tylko mój menedżer Marek Citko prowadzi rozmowy - powiedział nam ełkaesiak Piotr Klepczarek, którego zastaliśmy w Busku, gdzie w tamtejszym ośrodku "Włókniarz" brał kąpiele siarkowe. - To tak na podratowanie zdrowia - dodał piłkarz. Kąpiele siarkowe na przeziębienie? Bo przecież o gorączce i przeziębieniu Piotra Klepczarka mówili działacze ŁKS.

Jak się dowiadujemy menedżer Marek Citko nie tylko w Polsce szuka klubów dla swych zawodników, ale także na Wyspach Brytyjskich. Właśnie wyjechał do Anglii i jeśli wpłynie oferta dla Łukasza Gikiewicza, to napastnik ŁKS będzie grać w kraju Liverpoolu i Manchesterów. Jak widać nie tylko Górnik Łęczna jest zainteresowany zdolnym napastnikiem łódzkiego klubu i zapewne nie tylko Klepczarek i Gikiewicz są w kręgu zainteresowań silnych klubów, ale także inni ełkaesiacy.

Na szczęście albo na razie żadnej propozycji z innego klubu nie ma... trener Grzegorz Wesołowski. Ale efekty jego pracy są doceniane. Najlepszy historyk futbolu w Polsce, czyli Roman Hurkowski (za którym twórca encyklopedii Fuji mógłby nosić zakurzone zszywki gazet) w portalu futbolnet.pl ustalił klasyfikację najlepszych trenerów 2009 roku. Czytamy m.in.: "Zapewne za sensacyjne uznacie przyznanie pierwszej lokaty Grzegorzowi Wesołowskiemu, ale to co przy arcytrudnej przez cały rok sytuacji zrobił on w ŁKS Łódź, zasługuje na największe słowa uznania.

Wiosną, mimo przeciwności losu, spokojnie utrzymał ŁKS w elicie (...). Jesienią zaś, kiedy rażony spadkowym gromem zespół nie mógł się pozbierać, wykonał jeszcze większy kawał dobrej roboty. (...) A zatem: Grzegorz Wesołowski najlepszym trenerem Polski! Brawa dla niego, brawa dla całej Łodzi, bo drugie miejsce zajął przecież trener Widzewa. To naprawdę nie z własnej winy Wesołowski i Janas pracują zaledwie w I lidze".

W przyszłym sezonie obaj nasi zdolni szkoleniowcy będą pracować w ekstraklasie. I rozegrają wielkie derby, wystawiając tych, którzy zostaną w Łodzi...