Dariusz Dudek: Popełniliśmy wszyscy jakieś błędy

Na początek pytanie, aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Dlaczego Marcin Brosz nie prowadził pierwszego treningu?
Trener Brosz będzie prowadzić zajęcia w najbliższy poniedziałek. Wtedy tak naprawdę zaczynamy wszystkie zajęcia, które są ważne dla nas i naszego klubu. O godzinie dziesiątej zbiorą się piłkarze. O jedenastej rozpoczną się badania na stadionie przy ulicy Sokoła. Prowadziłem pierwszy trening, dlatego, że są zawodnicy, którzy mają kontrakty do 30 czerwca. Są zawodnicy, którzy wracają z wypożyczenia. W piątek przejrzymy całą kadrę, wśród nich juniorów, wszystkich, którzy będą mogli pomóc drużynie w tym aby następny sezon był udany.

Odeszli Maycon, Lewczuk, Smektała. Na liście jest w sumie 14 zawodników, którzy mogą pójść za nimi. Wygląda na to, że drużyna rozpadnie się.
To pytanie proszę zadać kierownictwu klubu. Nam też kończą się kontrakty. Prowadzimy rozmowy na ich temat. Zawodnicy robią to samo.

30 czerwca to co robicie teraz, może okazać się nic nie warte.
To zapyta pan mnie 1 lipca co dalej z nami będzie. O szczegóły proszę zapytać działaczy.

Czy przyjmiecie nowe warunki zaproponowane przez zarząd? Mówi się, że trzymacie się kurczowo trenerskich stołków.
Kurczowo to stołków trzymają się ludzie, którzy mieli interes z tego klubu, na pewno nie my. Jesteśmy trenerami. Robimy swoje. Prezesi nas zatrudniają i oni nas zwolnią, a nie garstka kibiców-chuliganów, którzy krzyczą sobie pod szatnią.

Chcielibyście coś udowodnić w nowym sezonie, jeżeli zostaniecie w Piaście?
Nie udało się awansować do ekstraklasy, ale to jest piłka nożna. Popełniliśmy wszyscy jakieś błędy. Zaczynamy od siebie. Przeanalizowaliśmy co zrobiliśmy źle. Każdy jednak związany z klubem, powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobił, aby Piast awansował. Jesteśmy trenerami, sportowcami. W genach mamy rywalizację. Każda porażka motywuje na przyszłość i wyzwala intencje, żeby pokazać, że w następnym sezonie będzie dużo lepiej.

Rozmawiał Andrzej Azyan / Dziennik Zachodni