Fortuna 1 Liga. Kibice Apklan Resovii wciąż czekają na zwycięstwo... Już dobrze ponad miesiąc, ile jeszcze?

Po spotkaniu w Nowym Sączu trener resoviaków Dawid Kroczek nie ukrywał, że właśnie takiego meczu się spodziewał.

- Tak, jak widzieliśmy - nie było to wielkie widowisko zarówno z jednej, jak i z drugiej strony - zauważył. - Bardzo dużo bezpośredniej walki, walki w powietrzu, nastawialiśmy się, że trzeba będzie tutaj stawić temu czoła, jeśli chodzi o zespół Sandecji. To wysoka, silna fizycznie drużyna, musieliśmy w tych elementach pokazać charakter i nie dopuścić, aby ta nas zdominowała - podsumował.

Rzeczywiście można się zgodzić z trenerem rzeszowian, bo to faktycznie był mecz walki, ale nie da się ukryć, że Resovia wciąż ma problem ze skutecznością, bo w meczu Sandecją jednak miała sytuacje, które mogła wykorzystać, ale to się jednak nie udało.

- Gramy swoje, trenujemy, błędy się zdarzają. Gdybyśmy wszystko dobrze robili, to byśmy chyba nie byli w Resovii ani w 1 lidze. Taka jest piłka, stwarzamy swoje szanse, jakbyśmy byli trochę bardziej zdeterminowani w polu karnym, to coś by wpadło, ale dalej pracujemy nad tym i przygotowujemy się do kolejnego meczu

- mówił z kolei Josip Soljić na łamach Resovia TV.

Jedynym pocieszeniem może być pewnie fakt, iż w Nowym Sączu rzeszowianie wreszcie zagrali bardzo czujnie i odpowiedzialnie w defensywie - nie popełniali głupich błędów, nie sprokurowali żadnego rzutu karnego i w końcu zagrali na „zero” z tyłu. To jest na pewno również bardzo ważne, bo w ostatnim czasie naprawdę różnie z tym bywało.

Niepokoi jednak zapewne to, że piłkarze trenera Dawida Kroczka wciąż pozostają tylko z jedną wygraną w roku 2022. Co więcej, z GKS-em Jastrzębie wygrali dokładnie 5 marca, więc, delikatnie mówiąc, trochę czasu już minęło i pasuje ten bilans poprawić...