Jak masz wsparcie Biskupa, to sukces jest murowany

Andrzej Mizera / Gazeta Krakowska
Piłkarze Termaliki odnieśli ważne zwycięstwo
Piłkarze Termaliki odnieśli ważne zwycięstwo Arkadiusz Gola / Polskapresse
Termalika odniosła drugie z rzędu zwycięstwo, pewnie pokonując Olimpię Elbląg 3:0. Bohaterem spotkania został strzelec dwóch bramek, Jakub Biskup. Dzięki zwycięstwu niecieczanie zbliżyli się do czołówki, a Olimpia grzęźnie na dnie.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Olimpia Elbąg 3:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

To było zasłużone zwycięstwo gospodarzy. Do tego po niedzielnym spotkaniu nikt nie miał wątpliwości. Jego rozmiary mogłyby wskazywać na wyraźną i zdecydowaną przewagę niecieczan, jednak przez większość spotkania nie dało się tego zauważyć. Podopieczni Dusana Radolskiego pokazali jednak, że nie tylko potrafią stworzyć sobie sytuacje, ale też je wykorzystać. To jest bolączką gości, która po trochu usprawiedliwia ich obecną pozycję w tabeli.

- Brakuje nam umiejętności w organizacji gry. Nie mamy nikogo, kto potrafiłby wziąć na siebie ciężar gry i strzelić bramkę - narzekała po spotkaniu opiekun gości, Grzegorz Wesołowski. Wymarzonego przez szkoleniowca gości snajpera w swoim składzie miał wczoraj Radolsky. Był nim Jakub Biskup, bohater spotkania, dzięki dwóm strzelonym bramkom, ale też postawie przez cały mecz.

Wczoraj w wyjściowym składzie niecieczan było sporo zmian. Zabrakło m.in. wykartkowanego Jana Ciosa oraz kontuzjowanych Dariusza Jareckiego i Karola Piątka. Bardzo udanego debiutu przed własną publicznością doczekał się natomiast Jakub Czerwiński.

Gospodarze na wygraną pracowali od pierwszych minut. W 7. minucie, po zamieszaniu przy rzucie rożnym, strzały Czerwińskiego i Barana zostały zablokowane.Trzy minuty później Biskup dostał piłkę od Pawlusińskiego i uderzył obok słupka. W 14. minucie po fatalnym błędzie Pacana, piłkę przejął Trafarski, zagrał do Biskupa, który z 20 metrów strzelił nie do obrony. - Wyłożył mi ją jak na tacy. Nie pozostało mi nic innego, jak skierować piłkę do bramki - mówił szczęśliwy strzelec spotkania.

Bramka wpłynęła na postawę gospodarzy. Zaczęli zmuszać Olimpię do ataku pozycyjnego. Goście próbowali rozgrywać piłkę, ale niecieczanie na niewiele im pozwalali. W tej taktyce wisieńką na torcie dla Termaliki Bruk-Betu miały być bramkowe kontry. Taka nadarzyła się w 44. minucie. Po kolejnym dobrym odbiorze, Baran zagrał prostopadła piłkę do Pawluśińskiego, który z 14 metrów uderzył obok bramki.

W drugiej połowie spotkanie było wyrównane. W szeregach gospodarzy widoczny był brak Barana, któremu odnowiła się kontuzja stawu skokowego i został zmieniony. - Straciliśmy swojego szefa. Arek to nie tylko nasz kapitan, ale też ważny zawodnik, pod względem odbioru piłki czy rozegrania. Jego zejście wymusiło korekty - tłumaczył Radolsky.

Olimpia zaatakowała, ale jej ataki rozbijały się o Lipeckiego czy dobrze funkcjonującą parę stoperów Plewa- Czerwiński. A niecieczanie postanowili spotkanie rozstrzygnąć w końcówce.
W 91. minucie stoper z Elbląga przegrał pojedynek z Biskupem. Skrzydłowy ruszył sam na bramkę Olimpii i płaskim strzałem pokonał Stodołę. Gospodarze walczyli do końca. W 95. minucie dobry odbiór zaliczył Skołorzyński. Zagrał do Kubowicza. Ten płaskim, dośrodkowaniem skierował piłkę do Rybskiego, który dopełnił formalności. Trzy punkty dla gospodarzy stały się faktem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24