Takiego obrotu sprawy nikt nie mógł przewidzieć. Manchester podchodził do spotkania ze świadomością, że najgroźniejszy rywal w walce o mistrzostwo Arsenal, zremisował 4:4 z Newcastle United. Humoru kibiców Manchesteru poprawiły się jeszcze bardziej w 3 minucie spotkania z Wolves, kiedy to Nani zatańczył w polu karnym z obrońcami i znalazł miejsce, by umieścić piłkę przy słupku. Na tym dobre momenty dla United tego dnia się skończyły.
Odpowiedź Wolverhampton była bardzo szybka. W 10. minucie po rzucie rożnym strzałem głową van der Sara pokonał George Elokobi. Zwycięska jak się okazała bramka padła jeszcze przed przerwą. W 40. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Nenad Milijas, a ponownie głową van der Sara pokonał tym razem Kevin Doyle.
Manchester nie był już w stanie stworzyć choćby jednej stuprocentowej sytuacji i w drugiej połowie spotkanie było mało emocjonujące. Ostatecznie sensacja stała się faktem i ostatnie w tabeli zespół pokonał lidera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?