MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Meksyk zrewanżował się Holandii za porażkę na mundialu, błyskotliwy powrót Veli

Damian Wiśniewski
Po niezwykle emocjonującym meczu Meksyk pokonał Holandię 3:2. Znakomity powrót do reprezentacji El Tri zaliczył Carlos Vela, autor dwóch trafień. Arbitrem rozegranego na Amsterdam Arena spotkania był Szymon Marciniak.

Początek meczu był bardzo dobry. Od pierwszego gwizdka sędziego Marciniaka obie drużyny ruszyły do ataku. Akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą i choć czystych okazji bramkowych nieco brakowało, to nie mogliśmy narzekać.

Już w ósmej minucie gry padła piękna bramka. Powracający do reprezentacji Meksyku Carlos Vela zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka poszybowała w samo okienko bramki Tima Krula. Holendrzy próbowali od razu ruszyć do odrabiania strat, ale za każdym razem brakowało im albo dokładności, albo dokładnego ostatniego podania.

Meksykanie byli na fali dość szybko zdobytego prowadzenia i na ich grę patrzyło się z dużą przyjemnością. Szybko przedostawali się z piłką pod pole karne gospodarzy i tam starali się stworzyć zagrożenie bramce Tima Krula. Holendrzy mimo wszystko starali się odgryzać. Dobrze z lewej strony dośrodkowywał piłki z lewej strony Depay, ale wykończenie akcji pozostawiało sporo do życzenia.

Sam Depay w 29. minucie gry również mógł wpisać się na listę strzelców, ale nie potrafił wykorzystać okazji po doskonałym podaniu Robbena. Gospodarze powoli łapali wiatr żagle i pod koniec pierwszej połowy stworzyli sobie jeszcze kilka okazji podbramkowych. Jedne były lepsze, drugie gorsze, ale zdecydowanie najbardziej dogodną miał Huntelaar. Po kolejnej wrzutce Depay'a stanął tuż przed bramkarzem, ale oddał zbyt lekki strzał głową, który nie mógł sprawić najmniejszych problemów bramkarzowi.

Do przerwy nie oglądaliśmy już żadnych bramek, ale tuż po niej obejrzeliśmy kolejną cudowną bramkę. W 49. minucie spotkanie Sneijder zebrał wybitą z pola karnego piłkę i zdecydował się na strzał z dystansu. Futbolówka poleciała w taki sposób, że Ochoa nie mógł nic zrobić.

Długo z tego prowadzenia podopieczni Hiddinga jednak cieszyć się nie mogli. Carlos Vela w 62. minucie spotkania po raz drugi skierował piłkę do bramki, tym razem dokładnym strzałem wykorzystał ładne podanie od Corony. Już wcześniej dwie fantastyczne okazje zmarnował Javier Hernandez, najpierw nie trafiając głową w światło bramki, a następnie z czterech metrów od bramki uderzył tak, że Krul zdołał to wybronić.

Napastnik Realu Madryt w końcu jednak zdobył się na przełamanie. W 69. minucie gry niepilnowany otrzymał piłkę i postanowił ruszyć z nią w kierunku bramki gospodarzy. Pokonał Tima Krula i wydawało się, że jest już po meczu.

Pięć minut potem w tym szalonym meczu padła jednak kolejna bramka. Blind zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka po rykoszecie od jednego z piłkarzy wpadła do siatki. Wynik do końca jednak już się nie zmienił, choć Ochoa dwukrotnie musiał wznieść się na wyżyny swoich możliwości, broniąc uderzenia Wijnalduma oraz Huntelaara. Holendrzy mają dość spory problem i ponieśli kolejną porażkę pod wodzą nowego trenera. Jak długo utrzyma się na swojej posadzie? Zdecydować o tym może już najbliższy mecz eliminacyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24