Trzech mężczyzn zamieszanych w incydent może zostać ukaranych dożywotnim zakazem na stadiony piłkarskie. Śledztwo dotyczące wtorkowych wydarzeń wciąż trwa.
Zamieszanie związane jest z osobą obywatela Francji Souleymana, którego kibice Chelsea nie wpuścili do paryskiego metra z powodu koloru jego skóry. Jose Mourinho przyznał, że zachowanie sympatyków The Blues go zawstydziło. - Czuję się zawstydzony, chociaż może nie powinienem, bo nie chcę być w żaden sposób łączony z tymi ludźmi - powiedział The Special One.
- Czuję się związany z Chelsea i z wieloma ideami, które ten klub reprezentuje i broni. Kiedy opuściłem Stamford Bridge w 2007 roku, to nie mogłem doczekać się powrotu. Jednak to nie tacy ludzie byli powodem mojej tęsknoty - dodał Mourinho.
- Czułem się zawstydzony, kiedy dowiedziałem się o tym, co się wydarzyło. Powtarzam jednak - jestem dumny z tego, że jestem menadżerem The Blues i z tego co ten klub reprezentuje. Ci kibice nie oddają wizerunku klubu - kontynuuje Portugalczyk.
Klub zaprosił poszkodowanego mężczyznę na mecz na Stamford Bridge, a Mourinho popiera tę inicjatywę. - Myślę, że on mógłby nie tylko obejrzeć mecz, ale też poczuć czym jest Chelsea. W tym momencie ma pewnie złe wyobrażenie o naszym klubie. Ci żałośni ludzie, którzy są odpowiedzialni za incydent - to nie jest Chelsea - zakończył menadżer The Blues.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
