Nieciecza wreszcie wygrywa. Jeden bramkarz to za mało

Piotr Szymański
Po emocjonującym spotkaniu, Termalica pokonała na własnym stadionie MKS Kluczbork 4:1. Goście od 23. musieli radzić sobie bez nominalnego bramkarza, bowiem czerwoną kartkę obejrzał Stodoła, a na ławce nie było rezerwowego golkipera.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - MKS Kluczbork 4:1 - czytaj zapis relacji na żywo z meczu

Pierwsza odsłona miała iście hitchcockowski przebieg. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 12. minucie za sprawą Jana Ciosa, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego. Chwilę później był już 2:0 za sprawą Artura Prokopa, który pewnie wykorzystał jedenastkę. Jednak w prawdziwych tarapatach przyjezdni znaleźli się w 23. minucie. Wtedy to czerwoną kartkę ujrzał bramkarz Krzysztof Stodoła, a jako, że na ławce Kluczborka nie było rezerwowego golkipera, między słupkami stanął obrońca Tomasz Copik. Pięć minut później po części zrehabilitował się za sprokurowanie rzutu karnego i zdobył kontaktową bramkę dla MKS-u z... 11 metrów.

Po przerwie tempo spotkania wyraźnie spadło. Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, natomiast przyjezdni upatrywali swojej szansy w nielicznych kontratakach. Wraz z upływającym czasem zawodnicy MKS-u coraz częściej zapominali o defensywie, rzucając wszystkie siły do konstruowania akcji mogącej dać wyrównanie. Bezlitośnie skorzystali z tego niecieczanie, dwukrotnie pokonując Copika w krótkim odstępie czasu.

Dzięki temu zwycięstwu, Termalica wydostała się ze strefy spadkowej i aktualnie zajmuje bezpieczne, 14. miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24