Przed startem ligi ze Startem

(bart)/Express Ilustrowany
Na głównej murawie stadionu przy al. Piłsudskiego piłkarze Widzewa pewnie pokonali drugoligowy Start Otwock 4:0 (1:0), co musi napawać optymizmem przed niedzielnym prestiżowym starciem z ŁKS.

Zawodnicy Pawła Janasa wygrali absolutnie zasłużenie, chociaż ambitnie walczący goście też mogli strzelić bramkę. Jednak na przeszkodzie stanął jak zwykle dobrze dysponowany Mielcarz, który zapomniał już chyba o swojej kontuzji.

Widzewiacy powinni wygrać znacznie wyżej, brakowało im jednak precyzji. I szczęścia, jak choćby po kapitalnym strzale Robaka w poprzeczkę (68 min). Najskuteczniejszy gracz łodzian imponował ruchliwością, przypomniał też, że znakomicie radzi sobie w walce w powietrzu (dwa gole po główkach).

Dwie asysty zanotował Dudu, bez którego trudno dziś sobie wyobrazić zespół lidera pierwszej ligi. Silnych punktów było zresztą więcej, z zawodników wyjściowej jedenastki zawiódł tym razem Ostrowski.

Jest wielce prawdopodobne, że Widzew rozpocznie derby w identycznym składzie, jaki zaczął spotkanie ze Startem.

Jeśli już Janas miałby coś zmienić, to ewentualnie wystawiłby Budkę zamiast Ostrowskiego oraz Djuricia w miejsce Szymanka, chociaż ta druga opcja jest znacznie mniej realna.

W niedzielę widzewiacy mieli wolne, na kolejnych zajęciach spotkają się w poniedziałek. Na urazy narzekają Tomasz Lisowski, Sebastian Madera, Dejan Miloseski oraz Ugo Ukah, który odczuwa skutki ostrej gry zawodników z Otwocka (ma problemy ze stawem skokowym). Wydawało się również, że kontuzji doznał inny defensor - Dudu, ale na szczęście to nic poważnego.

- Potrzebowaliśmy takiego meczu po powrocie z Turcji. Starcie na trawiastym boisku jest przecież nie do przecenienia. Przede wszystkim cieszę się, że nikt nie doznał żadnej poważnej kontuzji, oby tak do derbów. Zawsze się cieszę po zwycięstwie, mam jednak świadomość, że do ideału sporo nam brakuje. Popełniliśmy za wiele prostych błędów i były chwile, kiedy graliśmy zbyt mało dynamicznie. Wiem, że to sparing, ale zabawy na murawie było za dużo - stwierdził Janas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24