Sensacja w grupie E na Euro 2024. Belgowie pokonani przez Słowaków. W składzie kilku byłych ekstraklasowiczów! Lukaku bardzo nieskuteczny

Belgia na kolejnym wielkim turnieju chce udowodnić kibicom, że jest w stanie walczyć o coś więcej niż 3. miejsce, które udało się zająć na mundialu w Rosji w 2018 roku. "Złote pokolenie" tej kadry marzyło także o złotych medalach. Euro 2024 zaczęło się jednak dla Belgów lekkim falstartem. Po siedmiu minutach spotkania ze Słowacją podopieczni Domenico Tedesco przegrywali już 0:1. Po niedokładnym podaniu Belgów przed szansą stanął Juraj Kucka, ale strzał Słowaka obronił Koen Casteels. Bramkarz z dobitką Ivana Schranza nie miał już żadnych szans. Obrońcy sygnalizowali pozycję spaloną, ale nic z tego.

"Czerwone Diabły" prowadziły grę i dominowały, dlatego w pierwszej połowie kilka doskonałych sytuacji miał Romelu Lukaku, ale belgijski nie mógł się strzelić gola nawet w najprostszych sytuacjach. Na prawej stronie boiska błyszczał Jérémy Doku z Manchesteru City, ale jego dryblingi finalnie nie przyniosły żadnej namacalnej korzyści.

W drugiej połowie Belgowie nadal narzucali tempo gry. Nawet udało się strzelić gola, ale po weryfikacji VAR sędzia główny anulował trafienie. Kto był jego autorem? Oczywiście Romelu Lukaku. Pięć minut przed końcem meczu "Czerwone Diabły" znowu pokonały słowackiego golkipera, ale bramka ponownie została anulowana. Chyba nietrudno domyślić się, kto był najbardziej zawiedziony - ponownie Romelu Lukaku!

Przypomnijmy, że w składzie Słowaków znajdziemy kilku byłych ekstraklasowiczów. Lukas Haraslin grał w Lechii Gdańsk, Odrej Duda w Legii Warszawa, Henrich Ravas w Widzewie Łódź (ławka rezerwowych), a Lubomir Tupta w Wiśle Kraków (ławka rezerwowych).