Zespół ze stolicy Podkarpacia trafia na spadkowicza z ekstraklasy, z którym ostatni raz potykał się 12 lat temu. Wtedy w ataku naszej ekipy grał m.in. Ireneusz Gryboś, w pomocy Paweł Kloc, w obronie Mateusz Rzucidło. Mecz skończył się bez bramek. Tym razem taki wynik nie będzie zły, ale zespół z Hetmańskiej chciałby mocniej zapunktować.
W sobotę rzeszowianie skrzyżują rękawice z zespołem, który w trzech ostatnich grach uzbierał niemało, bo 7 punktów. Drużyna państwa Witkowskich po sześciu seriach gier zajmuje zajmuje 5. miejsce w tabeli, mając na koncie 11 punktów. Stal jest na pozycji nr 11, z ośmioma „oczkami” w dorobku.
Stalowcy mają ochotę rządzić na niewielkim stadionie w Niecieczy (niespełna 5 tysięcy miejsc siedzących).
- Chcemy narzucić rywalowi swoje reguły gry - przekonuje na stronie internetowej Stali Bartosz Wolski, pomocnik biało-niebieskich. - W Niecieczy grałem raz, ale nie przywiązuję znaczenia do wyniku. Ważne jest, aby warunki do gry były odpowiednie, a z resztą sobie jakoś poradzimy.
W Niecieczy piłkarze też dobrze myślą o przyszłości. - W obronie jest w ostatnich kolejkach w porządku, ale musimy popracować nad atakiem, nad dokładnością podań, żeby wpadało nam więcej bramek. Mam nadzieję, że w meczu ze Stalą będziemy bardziej skuteczni i zrobimy kolejny, mały krok w stronę awansu - powiedział na klubowym portalu Nemanja Tekijaski, serbski defensor drużyny trenera Radoslawa Latala.
W zespole Stali z powodu nadmiaru kartek nie zagra Bartłomiej Poczobut.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?