Zawisza Bydgoszcz głównym faworytem do awansu?

Faworyt się zbroi

Piłkarze bydgoskiego Zawiszy wkraczają w kolejną fazę przygotowań przedsezonowych. Po okresie zajęć stricte siłowych i atletycznych trenerzy zaczęli coraz większą uwagę przykuwać do taktycznych nawyków zespołu. W zespole da się wyczuć dobrą atmosferę oraz pełne zaangażowanie w pracę na treningach. Trener Jurij Szatałow jest świadomy celu postawionego przez prezesa Radosława Osucha oraz kibiców niebiesko-czarnych.

Potrzebne wzmocnienia

Po odejściu kilku podstawowych zawodników powstały luki w zespole. Z wypożyczeń do swoich zespołów powrócili m.in. Adrian Błąd (który na szczęście został już ponownie wypożyczony), Paweł Oleksy, Martins Ekwueme oraz Paweł Strąk. Uznania w oczach trenera Szatałowa nie zdobyli również Vladimir Kukol, Michał Ilków-Gołąb oraz powracający do Zawiszy z innych klubów m.in. Paweł Tabaczyński, Jakub Bojas i Łukasz Ślifirczyk. Przez treningi Zawiszy od początku przygotowań przewijało się wielu zawodników starających się o angaż w klubie. Ostatecznie postawiono na dobrze rokującego Bartosza Kopacza (Ruch Radzionków), Brazylijczyka Hermesa, a także Daniela Mąkę (obaj Polonia Bytom). Co ciekawe, ten ostatni przeszedł do Zawiszy po uaktywnieniu się klauzuli mówiącej, że w przypadku spadku drużyny z Bytomia będzie mógł odejść za jedyne 500zł. Z Bełchatowa przyszedł mający 34 lata Jacek Popek, a deficyt napastników zmniejszono poprzez ponowny angaż Tomasza Chałasa, który zaliczył świetną rundę wiosenną w Olimpii Elbląg strzelając 10 bramek. Prezes Osuch bardzo poważnie myśli o awansie i stawia wszystko na jedną kartę. W związku z tym na grę w Zawiszy namówił doświadczonego w ekstraklasie bramkarza Wojciecha Kaczmarka (Cracovia) oraz czyni starania o wypożyczenie Kamila Drygasa, która nie łapie się do kadry poznańskiego Lecha. Musimy poczekać do końca okienka transferowego, aby dowiedzieć się czy sztab sprawi kibicom kolejną niespodziankę sprowadzając tak dobrych piłkarzy.

Sparingi, a zmagania ligowe

W ciągu kilku ostatnich lat wyniki spotkań sparingowych Zawiszy zupełnie nie przekładały się na ligę. Zarówno w II, jak i w I lidze można było odnieść wrażenie, że podczas przygotowań ogląda się inną drużynę, niż podczas sezonu. Oby tak nie było również w tym roku, ponieważ Rycerze Pomorza dotychczas dobrze spisują się w sparingach. W prawdzie na początku zanotowali remis 0:0 z pierwszoligową Olimpią Grudziądz, lecz później w Grodzisku Wlkp. pokonali 1:0 najlepszą drużynę Ekstraklasy w rundzie wiosennej sezonu 2011/12, czyli Zagłębie Lubin, a następnie już w Bydgoszczy ograli 3:0 beniaminka II ligi, zespół Lecha Rypin. W najbliższą środę kolejny sprawdzian z drużyną z Ekstraklasy. W Jarocinie odbędzie się mecz z Koroną Kielce.

Nazwiska to nie wszystko

Nie da się ukryć, że rosną apetyty na awans. Zawisza wzmocnił się solidnie, lecz to pierwszoligowe boiska zweryfikują rzeczywistą siłę zespołu. Wszyscy znają wartość sukcesu, który mogą osiągnąć, lecz do tego potrzebna jest ciężka praca. Początek zmagań już 4 sierpnia, gdy Zawisza pojedzie do Nowego Sącza na mecz z Sandecją.