Piątkowy mecz był pojedynkiem dwóch najlepszych drużyn rundy wiosennej, na dodatek GKS Tychy podejmował lidera tabeli i głównego faworyta do awansu do Lotto Ekstraklasy. Legniczanie zostali zatrzymani po 9. meczach bez porażki. Ostatni raz przegrali 25 listopada w Katowicach z GieKSą 0:1.
Po dwóch domowych meczach z zamkniętymi sektorami „młyna” (kara za burdy kiboli w derbach z Ruchem Chorzów) już cały stadion był do dyspozycji fanów gospodarzy. Nie mogli jednak przyjechać kibice Miedzi, bo zamknięty jest sektor dla gości.
– Nadal prowadzone są w nim prace naprawcze po szkodach w czasie derbów z Ruchem – wyjaśnił rzecznik GKS Krzysztof Trzosek.
Piątek był szczególnym dniem dla pomocnika tyszan Nikolasa Wróblewskiego. Rano pisał maturę z języka polskiego, a wieczorem wyszedł w podstawowym składzie swej drużyny.
Pierwsza połowa zawiodła kibiców. Gra była wprawdzie otwarta, ale zabrakło klarownych sytuacji. Wyjątkiem była okazja Wojciecha Łobodzińskiego w 21. minucie. GKS źle rozegrał kontrę i w efekcie mógł stracić bramkę. Łobodziński wbiegł w pole karne, ale strzelił nad poprzeczką. Jedyny celny strzał do przerwy oddał Kamil Zapolnik i słowo „oddał” najlepiej obrazuje zagrożenie jakie przyniósł. – Brakuje nam ostatniego, dokładnego podania – stwierdził w przerwie Zapolnik.
W 50. minucie po pięknym uderzeniu Łukasza Grzeszczyka tuż zza pola karnego tyszanie prowadzili 1:0. Mecz wreszcie nabrał rumieńców. W 72. minucie Konrad Jałocha poradził sobie z mocnym strzałem Mateusza Piątkowskiego, tak samo jak Łukasz Sapela chwilę później z uderzeniem Grzeszczyka.
W końcówce goście nic nie wskórali, a mogli nawet zostać skarceni przez robiącego dużo wiatru rezerwowego Pawła Kaczmarczyka. GKS Tychy po tej wygranej może zacząć spoglądać na górę tabeli. Ekipa trenera Ryszarda Tarasiewicza może włączyć do walki o awans. GKS jest nadal niepokonany na swoim stadionie i po wygranej z Miedzią, stał się liderem rundy wiosennej w Nice 1. Lidze
Ryszard Tarasiewicz (GKS Tychy):
Wiedzieliśmy czego się spodziewać po Miedzi. Nie odkryję Ameryki mówiąc, że graliśmy z najlepszym zespołem w pierwszej lidze i to się potwierdziło. Nie mogliśmy sobie pozwolić na otwartą grę.
Dominik Nowak (Miedź Legnica):
Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Brakowało kreowania sytuacji bramkowych. Gratuluję gospodarzom, a dla nas to porcja materiału do analizy, musimy wyciągnąć wnioski, zregenerować się i walczyć o punkty w kolejnym meczu.
GKS Tychy - Miedź Legnica 1:0
1:0 Łukasz Grzeszczyk (50)
GKS Tychy: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz (64. Fidziukiewicz) – Mańka, Bernhardt (87. Matusiak), Daniel, Grzeszczyk, Wróblewski (75. Kaczmarczyk) – Zapolnik.
Miedź: Sapela – Zieliński, Osyra, de Amo, Bartczak (85. Deleu) – Łobodziński, Augustyniak, Mystkowski (85. Idzik), Forsell (67. Garguła), Piasecki – Piątkowski.
Żółte kartki: Mańka - Bartczak, Osyra, Piasecki, Łobodziński
Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
Widzów: 4.093
Typy ekspertów Dziennika Zachodniego: Magdalena Figura 1:1, Jan Furtok 1:1, Edward Socha 2:2, Mariusz Śrutwa 0:1, Jan Żurek 0:0
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Losowanie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim w Śląskim Związku Piłki Nożnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?