Incydent na meczu Włochy - Albania na Euro 2024. Na murawę w Dortmundzie "wbiegł nieproszony gość". Był nim albański kibic

To była 91 minuta. Albańczycy byli chwilę po akcji, która mogła skończyć się wyrównującą bramką, gdyby nie interwencja Gianluigiego Donnarummy. Gdy przegrywająca drużyna zrywała się do kolejnego ataku, wtedy doszło do incydentu - pierwszego w czwartym meczu Euro w Niemczech.

Z trybuny prostej (naprzeciw loży) wbiegł prosto na boisko intruz. Mężczyzna w średnim wieku kierował się w stronę bramki Włochów. Zabawa w kotka i myszkę ze służbami porządkowymi trwała kilkadziesiąt sekund - ku uciesze publiczności. Skandowano: "ole!" po udanych rajdach Albańczyka.

Włochy o gola lepsze od Albanii. Mistrz Europy "podpuścili i skasowali"

- Wbiegł nieproszony gość, który jest goniony przez stewardów, ale oni poruszają się w żółwim tempie. Trochę to potrwa. Po reakcji kibiców państwo słyszą, że wygrywał ten wyścig - komentował na żywo dla widzów TVP Mateusz Święcicki. Realizatorzy pokazali bowiem tylko początek gonitwy.

Nie wiadomo, po co mężczyzna to zrobił. Niczego nie reklamował ani nie manifestował. Po drodze zbił tylko piątkę z jednym reprezentantów Albanii, a na koniec, już w objęciach stewardów, wyjął flagę.

A to nie był wcale jedyny incydent. Już po meczu jeden z Albańczyków wszedł na daszek ławki rezerwowych. Nim został ściągnięty, próbował rozbawiać stamtąd widzów. Tych było dziś w Dortmundzie przeszło 60 tys.

Najszybszy gol w historii Euro już jest! 23 sekunda, "Dortmund odlatuje" w meczu Włochy - Albania