Kto zyskał najwięcej na transferze Juana Maty do Manchesteru United?

Dwukrotnie wybierany graczem sezonu w Chelsea, uwielbiany przez kibiców. To od Maty zwykle zaczynało się w Chelsea ustalanie składu. A przynajmniej gdy trenerami byli Villas-Boas, di Matteo czy Benitez. Hiszpan zachwycał swoimi zagraniami, strzelał ważne bramki, rozdawał wiele asyst. Może się wydawać to nieprawdopodobne, ale Jose Mourinho, który przed obecnym sezonem ponownie objął posadę trenera w Chelsea, posadził Matę na ławce. Czy słusznie?

Od początku sezonu, gdy Mata częściej przebywał na ławce aniżeli na murawie, sympatycy The Blues dawali upust swemu niezadowoleniu, przynosząc na Stamford Bridge transparenty, czy krytykując decyzję "The Special One" na forach internetowych. Od pierwszego meczu Mourinho konsekwentnie stawiał na Oscara, zapewniając iż to on jest jego "10". Hiszpan dostawał swe szanse, lecz w odczuciu Portugalczyka, Mata tych szans nie wykorzystał. Przełomowym momentem był prawdopodobnie mecz z Southampton na St. Mary's Stadium, gdzie zmieniony w 52. minucie Hiszpan wyraźnie nie kryl swego niezadowolenia. Jak się później okazało, ten mecz był jego ostatnim w barwach Chelsea. Mourinho pomijał Matę przy ustalaniu składu, umieszczając go na ławce rezerwowych. Po meczu z Manchesterem United pojawiły się plotki na temat oferty, jaką rzekomo złożyła drużyna mistrza Anglii za niechcianego Matę. Minęło kilka dni i Hiszpan, ku niedowierzaniu ze strony kibiców Chelsea, został zawodnikiem Manchesteru United. Kto więc zyskał najwięcej na tym transferze?

Manchester United

Czerwone Diabły obecnego sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Wprawdzie jesteśmy dopiero na jego półmetku, ale drużyna Davida Moyes'a zdążyła już odpaść z FA Cup, Capital One Cup, a także upaść w lidze na zaledwie 7. miejsce. Czy sezon jest już dla United stracony? Może niekoniecznie. Rekordowy transfer, jakim jest przyjście Juana Maty na Old Trafford może znacząco ożywić grę Czerwonych Diabłów. We wczorajszym spotkaniu Juan Mata zanotował swój pierwszy występ jako gracz Manchesteru United. Gra Hiszpana nie porwała, ale brał on udział by obu sytuacjach bramkowych, asystując przy drugim golu. Trzeba przyznać, iż Mata jest aktualnie w dość przeciętnej formie. Ale - gdy ta forma przyjdzie, może stworzyć razem z Wayne'm Rooney'em oraz Robinem Van Persiem potężne trio, które co chwila będzie pakowało piłkę do siatki.

To jest pierwsza korzyść, jaką może odnieść Manchester United. Mata został sprowadzony po to, aby wyciągnąć klub z dołka. Były zawodnik Chelsea jest z pewnością graczem nietuzinkowym, co pokazał już wielokrotnie, grając w zespole z Londynu. Jego magiczne zagrania w szczytowym okresie, mogą dać naprawdę wiele radości sympatykom United. I wcale nie jest powiedziane, że ten sezon jest dla Czerwonych Diabłów stracony.

Jak już zapowiedział David Moyes, przyjście Maty to dopiero początek transferów. I tu mamy kolejną korzyść - wielki transfer może pociągnąć za sobą kolejne. Mówi się, że MU jest zainteresowane usługami Toniego Kroosa, Luke'a Shawa czy Edinsona Cavaniego. Szkocki trener Manchesteru United jest przekonany, iż uda mu się wzmocnić drużynę tak, aby ta powalczyła jeszcze w obecnym sezonie o powrót do czołówki.

Jeżeli Mata nie powędruje w United na ławkę, tak jak to miało miejsce w Chelsea, to może pograć w drużynie z Old Trafford naprawdę długo. Były piłkarz Chelsea zapewniał w wywiadach, że marzy o tym, aby być w Chelsea kimś takim jak John Terry czy Frank Lampard. No cóż, w The Blues sztuka ta się nie udała, bo Mata nie pasował do koncepcji Jose Mourinho. Ale wydaje się, że o ile nie znajdzie się dla niego w United poważniejsza konkurencja, to Mata ponownie stanie się graczem pierwszoplanowym. A trzeba zaznaczyć, iż Hiszpan ma 26 lat, więc ma przed sobą jeszcze wiele lat grania w piłkę.

Juan Mata

Hiszpański zawodnik był przekonany, że u Jose Mourinho nie zmieni się jego sytuacja w klubie. Był przecież dwukrotnie wybierany graczem sezonu. Zapewne mało kto przypuszczał, że w zaledwie pół roku, sytuacja Maty stanie się dla niego tak niekorzystna, że wymusi to jego odejście. Jak więc Hiszpan może zyskać na transferze na Old Trafford?

W 2014 roku rozegrany będzie mundial w Brazylii. Marzeniem każdego zawodnika jest zagrać w Mistrzostwach Świata w trykocie swej reprezentacji. Marzenia Maty są z pewnością takie same. I tu właśnie tkwił problem. Bo Mata w Chelsea nie grał, więc jak miałby zapewnić sobie miejsce w kadrze Vicente del Bosque? Juan jest w swej reprezentacji raczej graczem drugoplanowym. Ale to nie jest ważne. Sam wyjazd na tak prestiżowy turniej jest wielkim wyróżnieniem. Na Euro 2012 Mata nie zagrał zbyt wiele. Zagrał kilka minut w finale z Włochami, ale zdążył zdobyć bramkę. Wielu zawodników oddałoby wiele, za taką możliwość. Przechodząc do United, Mata zwiększy swoje szanse na wyjazd do Brazylii. Bo na Old Trafford Juan Mata będzie graczem ważnym, który będzie grał regularnie. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Właśnie ten czynnik był zapewne czynnikiem decydującym przy przenosinach. Mata będzie grał. I będzie grał z pewnością o najwyższe cele. Bo to również jest celem byłego gracza Chelsea.

Chelsea

Wreszcie były już klub Maty. Na pierwszy rzut oka nasuwa się pytanie: "Jakie korzyści?". Przecież Chelsea straciła Juana Matę, gracza, który przez dwa sezony był najważniejszym ogniwem całej drużyny. Był graczem, bez którego Chelsea prawdopodobnie nie osiągnęłaby sukcesów w europejskich pucharach. Początkowo, sam nie widziałem pozytywów tej transakcji. Ale po dokładniejszej analizie stwierdziłem, iż to właśnie klub ze Stamford Bridge może być największym beneficjentem tego transferu.

Po pierwsze, klub sprzedał gracza rezerwowego za blisko 40 mln funtów. Otrzymanie tak wielkiej kwoty za zawodnika z ławki jest ogromnym plusem dla Chelsea. Przede wszystkim, klub postawił się w znakomitej sytuacji w obliczu finansowego Fair Play. Doliczając do tego jeszcze sprzedaż Kevina De Bruyne'a mamy naprawdę pokaźną sumę pieniędzy, która zasili klubowe konto. I to może zrodzić kolejne plusy.

The Blues już skorzystali z otrzymanej kwoty. Odszedł Mata, a przyszedł Mohamed Salah z FC Basel. Z pewnością nie jest to gracz pokroju Hiszpana, ale - za Egipcjanina Chelsea zapłaciła ledwie 11 mln funtów. Zostają więc jeszcze ogromne fundusze na kolejne wzmocnienia. A jak dobrze wiemy, Roman Abramowicz nie żałuje pieniędzy na swój klub, a Chelsea koniecznie potrzebuje napastnika. Jest wprawdzie Romelu Lukaku, ale dla The Blues to za mało. Pieniądze ze sprzedaży Maty, klub chce przeznaczyć na kupno Diego Costy z Atletico Madryt. Mówi się, że obie strony doszły już do porozumienia i są "po słowie". Kolejną pozycją do obsadzenia w ekipie z Londynu jest lewa obrona. Starzejący się Ashley Cole to już nie ta jakość, co kiedyś. Dodatkowo, Anglik ma kontrakt ważny tylko do końca sezonu. W Chelsea jego miejsce może zająć Ryan Bertrand, jednak Mourinho w obecnym sezonie wolał postawić na Cesara Azpilicuetę, niż na młodego Anglika. Co więc zatem będzie, gdy odejdzie Cole? Otóż Chelsea zarzuciła sieć na Luke'a Shawa z Southampton. Anglik nie będzie z pewnością tanim zakupem, ale w obliczu sprzedaży Maty i De Bruyne'a, transfer ten nieznacznie uszczupli klubową kasę (zakładając też transfer Diego Costy lub innego napastnika). Uzyskane z transferu środki mogą zatem przynieść korzyść długofalową w postaci aż 3 nowych graczy!

Co jeszcze może zyskać stołeczny klub na pozbyciu się swego zawodnika? Mówi się o tym, że Manchester United zagra jeszcze w tym sezonie z Manchesterem City oraz Arsenalem, a więc bezpośrednimi rywalami Chelsea w walce o tytuł. Mata może, ale nie jest powiedziane, że pomoże. Dlatego też nie rozpatruję tego przypadku jako korzyści dla Chelsea.

A Waszym zdaniem kto zyskał najwięcej? Manchester United, Chelsea czy Juan Mata?

Obserwuj autora na Twitterze