Pierwsza połowa spotkania mogła rozczarować. Zdecydowana przewaga gości była nad wyraz widoczna. Swoje szanse kilkakrotnie mieli Maycon, Smektała i Biskup. Tylko nieskuteczności gości z Gliwic Radzionkowianie zawdzięczają to, że Kiełpin nie wyciągał piłki z siatki. Gospodarze bowiem wielu szans nie mieli, a najlepszą zmarnowali w końcówce pierwszej połowy gdy z 3 metrów Jarka nie trafił do siatki.
Druga połowa rozpoczęła się sensacyjnie. Po 5 minutach od rozpoczęcia drugiej części Foszmańczyk świetnie rozegrał piłkę ta dotarła do Przybeckiego, który z bliska mocnym strzałem pokonał Szmatułę. Po tym golu Gliwiczanie zaczęli sprawiać wrażenie jakby chcieli wyrównać. Okazało się że było to tylko wrażenie, bo więcej z gry mieli gospodarze.
W 76 minucie wydawało się, że gol dla Piasta to kwestia minut, po tym jak z boiska wyleciał Rocki. A tutaj niespodzianka – 2 minuty później Jarka znów po podaniu Foszmańczyka pokonał Szmatułę. Na kilka sekund przed końcem Marek Suker wykorzystał kontrę całego zespołu i sprowadził gości z Gliwic do parteru. Piast znokautowany.
Ostatnie minuty to spokojna gra gospodarzy i nieudolne ataki Piasta, które skończyły się pierwszą porażką w tym sezonie podopiecznych trenera Brosza. Postawa Piasta szczególnie w drugiej połowie była dramatyczna. Piłkarze Brosza grali 11 na 10, przegrywali 0:2 ale nie walczyli. Od drużyny, która 13 kolejek nie przegrała wymagać należy więcej gry i ambicji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?