Rzepka: Mimo wszystko uważam, że runda była dobra

Kamil Balcerek
Trener Piotr Rzepka w ogólnym rozrachunku uważa, że jego zespół rozegrał dobrą rundę
Trener Piotr Rzepka w ogólnym rozrachunku uważa, że jego zespół rozegrał dobrą rundę Karol Wiśniewski / Polskapresse
- W tym momencie osiem drużyn jest zainteresowanych wejściem do ekstraklasy i to dla nas dobra wiadomość, bo na górze może jeszcze się sporo wydarzyć - mówi Piotr Rzepka, trener GKS Bogdanka.

Runda jesienna jest już historią. Teraz trzeba skupić się na transferach. Spodziewa się Pan, że ktoś opuści zespół?
Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy zawodnicy mogą być zadowoleni ze swojej pozycji. Muszę przeprowadzić indywidualne rozmowy z każdym z zawodników, posłuchać co mają do powiedzenia o zakończonej rundzie. Może ktoś chciał grać więcej, może liczył, że jego pozycja w zespole będzie inna. Niestety, nie było mi to dane, bo albo zawodnicy byli w szpitalu, albo mieli inne zajęcia. Nie było na to czasu, ale trzeba to jak najszybciej zrobić.

Krążą plotki, że blisko przejścia do Arki Gdynia jest Wallace Benevente. Inne mówią natomiast, że przeniesie się nad morze razem z Nildo. Ile w tym prawdy?
Doszły do mnie takie głosy. Próbowałem nawet rozmawiać na ten temat z zawodnikami, ale oni podkreślają, że są profesjonalistami, nie chcą się wypowiadać. Zawodnicy ci mają jednak ważne kontrakty, choć z drugiej strony od 2 stycznia każdy może sobie szukać nowego pracodawcy. Takie są przepisy. Jeśli mieliby odejść, chciałbym o tym dowiedzieć się jak najwcześniej, aby mieć czas na załatanie luki.

Skończyliście rundę z 30 punktami i siódmym miejscem w tabeli. To dobry wynik?
Na pewno dobry, choć zakładałem gdzieś sobie, że nasza strata do pozycji dającej awans wyniesie 5 punktów. W tym momencie dystans wynosi 7 punktów, więc jest trochę gorzej. Mimo wszystko uważam, że runda była dobra, choć w momencie gdy byliśmy po kilkunastu kolejkach na pozycji lidera nasze apetyty były mocno rozbudzone. Teraz przed nami przerwa zimowa i musimy zrobić wszystko, aby odpowiednio przygotować się do rozgrywek i powalczyć na wiosnę. W tym momencie osiem drużyn jest zainteresowanych wejściem do ekstraklasy i to dla nas dobra wiadomość, bo na górze może jeszcze się sporo wydarzyć. Jeśli nasi konkurenci będą gubić punkty, my nie możemy sobie na to pozwolić.

Sporym problemem w tej rundzie był brak odpowiedniej liczby graczy strzelających gole. Gdy zaciął się Nildo nikt wówczas nie potrafił trafić do siatki.
Na pewno to było problemem, bo po 13. kolejkach mieliśmy najlepszy atak. Nildo przestał jednak strzelać i przestaliśmy wygrywać. Szkoda, bo boczni pomocnicy, czy ofensywni powinni w sezonie zdobyć przynajmniej 2-3 gole. Powinno być tak, że Nildo ma 11 trafień, a kolejny gracz 6. U nas takiego zabrakło. Z drugiej strony gdy sobie pomyślę ile mieliśmy słupków, poprzeczek. Ile razy 5 cm dzieliło nas od gola, to wtedy nasz bilans bramkowy byłby zdecydowanie lepszy.

Oceniając formację, najwięcej zastrzeżeń można byłoby mieć po rundzie jesiennej do pomocy. Nie tyle za grę w destrukcji, co za grę ofensywną.
W niektórych meczach rzeczywiście przegrywaliśmy w środku pola. Zaczęły się kontuzje na bokach obrony, musiałem przesunąć Dawida Sołdeckiego. Jednak nie tylko pomoc zawodziła. W niektórych meczach mieliśmy ogromną przewagę wzrostu, a nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Przy stałych fragmentach gry popełnialiśmy błędy, które nie powinny nam się przytrafić. To niepokoi, bo bardzo dużo czasu poświęcaliśmy na pracę nad stałymi fragmentami. Pomimo iż straciliśmy 22 gole, nie mogę mieć pretensji do Sergiusza Prusaka, który bronił pewnie.

Nie da się ukryć, że przy stałych fragmentach gry zawodzili także wykonujący. W zasadzie brakowało zawodnika, który byłby za ten element odpowiedzialny…
Paradoksalnie najlepiej radził sobie z tym Veljko Nikitović, który jednak był także pożyteczny przy walce w powietrzu. Predyspozycje ma Wojtek Łuczak, ale w trakcie rundy zdarzały mu się błędy.
Jak widać elementów, nad którymi trzeba popracować, znalazło się kilka. Problemem jest także krótka ławka. Niby zawodników w kadrze jest sporo, ale na niektórych pozycjach nie ma wartościowych zmienników. Na pewno mieliśmy w tej rundzie problemy z młodzieżowcami. Michał Zuber był zmęczony, bo musiał grać w każdym meczu, kontuzji doznali Jacek Kusiak, Mateusz Żukowski czy Damian Kwiatkowski. Inni byli gotowi, ale tylko na 20-30 minut. Musimy znaleźć takich, którzy nie są jeszcze gotowi na ekstraklasę, a u nas spokojnie dadzą sobie radę. Nie będziemy ich jednak szukać na siłę. Myślę, że kluby z ekstraklasy widzą, że u nas jest dobra baza treningowa i warto powierzyć nam zawodników.

Rozmawiał Kamil Balcerek / Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24