Tomasz Błotny dla Ekstraklasa.net: Praca z juniorami Floty dała mi dużo satysfakcji

Pracował Pan dość sporo w juniorach Floty Świnoujście. Jednak zarząd postanowił zakończyć z panem współpracę z powodu słabych wyników. Czy tylko to było powodem pańskiego rozstania z zespołem?
Tak ma Pan rację, czteroletnia praca z juniorami Floty dała naprawdę dużo satysfakcji, doświadczenia oraz dużo sympatycznych chwil. Poznałem bardzo wiele osób. Obecnie jestem na innym etapie. Do przeszłości nie chcę wracać. Czas pokazał jak się zachowano i napisał swoją historię. Dziś skupiam się tylko i wyłącznie na prowadzeniu drużyny Prawobrzeża Świnoujście.

Był też Pan bardzo blisko pierwszego zespołu. Czy jeszcze śledzi Pan poczynania Wyspiarzy? Co mogło być głównym powodem braku awansu Floty w poprzednim sezonie?
Śledzę wyniki Floty. Interesuję się rozgrywkami polskimi, uważam, że jest w nich bardzo ciekawie. Co do braku awansu oraz obecnej sytuacji w tabeli Floty, to nie mnie to oceniać. Bardzo szanuje pana prezesa Rozwałkę, to uczciwy człowiek.

Jak oceniłby Pan relacje z zarządem?
Odpowiem tak, że z niektórymi osobami są bardzo dobre, z innymi nie ma ich w ogóle. Z moimi byłymi zawodnikami mam dobry kontakt, widzimy się bardzo często na boisku, na którym trenuje również mój obecny zespół Prawobrzeża Świnoujście. Prac​a z seniorami była wyzwaniem. Byłem na to przygotowany. Jest bardzo dobra atmosfera, widać zapał u zawodników, widać chęć do wspólnej pracy. Na co dzień pomaga mi pan Górecki, wykonuje​ dużo dobrej roboty. Ogólnie jest dużo ambicji w tych osobach które związane są z klubem. Jest to bardzo pozytywne.

Jak oceniłby Pan ten zespół organizacyjnie i jaki jest główny cel postawiony w tym klubie?
Organizacyjnie na pewno cały czas idziemy do przodu. Ostatnie nasze wyniki też to pokazują. Wierzę, że Miasto na czele z jego Prezydentem widzi wykonaną pracę i to doceni.. Prawob​rzeże to biedny klub, ale z chęciami i ambitnymi ludźmi.

Na koniec zapytam o pański cel jako szkoleniowca. Co chciałby Pan jeszcze osiągnąć w futbolu?
Cel trenera jest zawsze jeden. Nauka, wyciąganie wniosków, dobre rezultaty, bo to w całości tej pracy daje największą satysfakcję i dużo radości. A co będzie dalej? Stoję spokojnie na "dwóch nogach" i czekam co pokaże sportowe życie.