Włochy odpadły z Euro 2024 w żenującym stylu. Zbigniew Boniek komentuje: Mamma mia!

Szwajcaria już od pierwszych minut meczu pokazała, że jest zdecydowana walczyć o zwycięstwo. Ich determinacja i świetna organizacja gry zaowocowała przewagą na boisku, czego efektem była bramka Remo Freulera w 37. minucie. Akcja ta była wynikiem doskonałego zrozumienia między Freulerem a Rubenem Vargasem, co pozwoliło na pokonanie włoskiego bramkarza.

- Bramka Remo Freulera, któremu w tempo podał piłkę Ruben Vargas.

Kolejny raz Szwajcarzy udowodnili swoją przewagę tuż po przerwie, kiedy to Ruben Vargas wykorzystał świetne podanie Michela Aebischera, umieszczając piłkę w narożniku bramki. Ten gol nie tylko podwyższył prowadzenie Szwajcarii, ale również pokazał, że Szwajcarzy są gotowi na każdego przeciwnika.

Drużyna Luciano Spallettiego, pomimo bycia obrońcami tytułu, nie pokazała w tym meczu swojej klasy. Ich gra była daleka od oczekiwań, a brak skuteczności i pomysłu na przełamanie szwajcarskiej obrony tylko pogłębiał ich problemy.

- Włosi, obrońcy tytułu mistrzowskiego, w bardzo słabym stylu odpadli z turnieju.

Mimo kilku szans, w tym strzału Mateo Reteguiego i akcji Gianluca Scammacy, który trafił w słupek, Włosi nie byli w stanie zmienić losów spotkania. Ich jedyny celny strzał w meczu nie zwiastował większego zagrożenia dla bramki Szwajcarii, co tylko potwierdzało ich słabą dyspozycję w tym turnieju.

Szwajcaria czeka na rywala w ćwierćfinale
Po zasłużonym zwycięstwie nad Włochami, Szwajcaria przygotowuje się do kolejnego wyzwania w ćwierćfinale, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą meczu Anglia - Słowacja. Ich dotychczasowa gra w turnieju pokazuje, że są silnym i zorganizowanym zespołem, który może sprawić niespodziankę w dalszej części rozgrywek.

Włochy zaś będą musiały przeanalizować swoje błędy i przygotować się na kolejne wyzwania, aby powrócić na szczyt europejskiego futbolu. Ich występ na Euro 2024 z pewnością nie zostanie zapamiętany, ale może stać się cenną lekcją na przyszłość. PAP