POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Za uwagę dziękuje wam Wojciech Maćczak. Jednocześnie zapraszam na kolejne relacje na żywo w Ekstraklasa.net. Do następnego razu!

Przez większą część meczu oglądaliśmy bardzo nudne widowisko, ciekawiej zrobiło się dopiero w końcówce. Gdy wydawało się, że Lech przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ogromny błąd popełniła formacja defensywna poznaniaków i goście doprowadzili do wyrównania. Z perspektywy całego meczu remis należy uznać za sprawiedliwy wynik.

Koniec meczu.

Saidi kopnął piłkę z lewego skrzydła, ta leciała, leciała... i wpadła do siatki w długi słupek bramki Kotorowskiego. Obrońcy Lecha czekali chyba na interwencję golkipera, a ten myślał, że piłka wyjdzie w aut. Kuriozalna sytuacja, za chwilę okaże się, czy pozbawi Lecha punktów.

GOOOOL!!! CRACOVIA WYRÓWNUJE! W KURIOZALNEJ SYTUACJI BRAMKĘ STRZELA NTIBAZONKIZA!

Mocne prostopadłe podanie w kierunku Hamalainena przejmuje wychodzący z bramki Pilarz.

I mamy trzecią zmianę w Lechu, Kamiński za Wołąkiewicza.

Gotowy do wejścia Kamiński, Lech w końcówce będzie bronił wyniku.

Świetną okazję do podwyższenia miał Lovrencsics, skończyło się tylko rzutem rożnym.

Serb przymierzył z dystansu przy słupku i nie dał Pilarzowi szans na obronę. Na początku sezonu wyrasta na bardzo ważnego zawodnika Lecha!

GOOOOL!!! VOJO UBIPARIP POKONAŁ PILARZA!!!

Gerogo Lovrencsics przegrywa pojedynek sam na sam z Pilarzem! Węgier trafia w nogę bramkarza Cracovii!

Groźny strzał z rzutu wolnego oddał Kosanović, na posterunku był jednak Kotorowski.

MCJayKaka - o kontuzjach pisałem w zapowiedzi spotkania, zapraszam do lektury ;) Lech - Cracovia LIVE! Po falstarcie czas na zwycięstwo

Wołąkiewicz dynamicznie wszedł w pole karne Cracovii, ale przypadkowo przeszkodził mu Ubiparip.

"Żółtko" obejrzał również Marcin Kuś, a że miał już na koncie jedno upomnienie, musiał opuścić boisko. Cracovia będzie kończyć mecz w dziesiątkę.

Żółta kartka dla Arboledy.

Relacja z meczu zmieniła nam się trochę w dyskusję, ale nie ma co się dziwić, bo na boisku nie dzieje się nic ciekawego. Kibice co chwilę kwitują nieudane zagrania gwizdami, a piłkarze czekają już chyba na koniec meczu. A to może brutalnie się zemścić.

pzielinski - na razie wszystko wskazuje na to, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, bo żadna z drużyn nie potrafi stworzyć nawet groźnej sytuacji bramkowej, nie mówiąc już o zdobywaniu goli.

Na boisku leży jeden z graczy Cracovii, Trałka wybija z tego powodu piłkę w aut.

Dzisiejszy mecz z trybun ogląda 14 663 kibiców.

Przemek - z rozgrzewki zeszli właśnie Drewniak i Teodorczyk, dość intensywnie grzeje się jeszcze Kamiński. Zanosi się na to, że właśnie środkowy obrońca wkrótce wejdzie na boisko.

Trzecia zmiana w Cracovii, Dawid Nowak zastępuje Sebastiana Stebleckiego.

Padło pytanie o liczbę kibiców Cracovii, możecie ocenić ją sami.

Ożywiła się nieco gra Lecha po przeprowadzonych przed chwilą dwóch zmianach. Poznaniacy przesunęli się w stronę pola karnego Cracovii, bardziej zdecydowanie dążą do strzelenia bramki.

Zmiana w Cracovii, Budziński zastępuje Strausa.

...a w miejsce Ślusarskiego wchodzi Ubiparip.

Podwójna zmiana w Lechu: Hamalainen zastępuje Pawłowskiego...

Kibicka - na stadionie jest jakieś 15 tysięcy kibiców. Nie siedzą razem, ale razem dopingują, żadnej oprawy na razie nie było.

Strzał nożycami Pawłowskiego, efektowny, ale nieskuteczny.

Żółtą kartką za faul ukarany Saidi Ntibazonkiza.

matek - Wołąkiewicz nie dostał czerwonej kartki, tylko dwie żółte, a to jest różnica. Po bezpośrednio otrzymanej czerwonej kartce zawodnik musi pauzować przynajmniej jeden mecz, natomiast dwie żółte nie oznaczają przerwy w grze, pauza jest dopiero po czterech.

Za faul na Możdżeniu żółtą kartką ukarany Szeliga.

Ceesay do spółki z Wołąkiewiczem zatrzymali na skrzydle Stebleckiego.

Żółtą kartkę obejrzał Marcin Kuś.

Kompletnie nieudane dośrodkowanie Ceesaya.

W przerwie nastąpiła zmiana w zespole gości - Saidi Ntibazonkiza wszedł w miejsce Edgara Bernhardta.

Początek drugiej połowy.

Schodzących do szatni zawodników obu drużyn żegnały gwizdy i trudno się dziwić, gdyż do przerwy mecz był przeciętnym widowiskiem. Gra toczyła się w większości w środku pola, akcji bramkowych oglądaliśmy niewiele. Może po przerwie będzie lepiej.

Przerwa.

O minutę przedłużona została pierwsza połowa meczu.

Gdyby Steblecki nie pogubił się z piłką pod polem karnym Lecha, mogło być bardzo groźnie. A tak krakowianie musieli wycofać się w okolice linii środkowej.

Strzał Możdżenia skutecznie zablokował Kosanović.

Pawłowski szukał podaniem Ślusarskiego, ale ten akurat wtedy był zupełnie gdzie indziej. Akcja skończyła się skuteczną interwencją Szeligi.

Ni to strzał, ni dośrodkowanie Marciniaka omal nie zaskoczyło Kotorowskiego.

Ależ teraz mogła być okazja dla Lecha! Z kontratakiem lewą stroną wychodził Pawłowski, ale w końcowej fazie akcji niedokładnie odegrał do Możdżenia. Gdyby piłka do niego doszła, byłaby stuprocentowa sytuacja.

Żółtą kartką ukarany Kamil Drygas.

Arboleda skutecznie przerwał rajd Stebleckiego na połowie Lecha.

Akcję Możdżenia w polu karnym Cracovii przerywa wybiciem piłki Kosanović.

Spore zamieszanie w polu karnym Cracovii, okazję bramkową miał Ceesay, ale nie zdołał skierować piłki do siatki.

Pół godziny gry za nami, a póki co nie oglądaliśmy goli, bramkowych sytuacji też jak na lekarstwo. Nie tego oczekiwaliśmy po dzisiejszym meczu.

Strzelał Kosanović - prosto w mur.

Drygas faulował Boljevicia mniej więcej 25 metrów od bramki Kotorowskiego, będzie niezła okazja dla gości.

Bernhardt dobrze pociągnął akcję prawym skrzydłem, dograł w okolicę linii pola karnego, a akcję strzałem zakończył Danielewicz. Niby lekka i niezbyt groźna próba, ale gdyby futbolówka szła w światło bramki, mogła sprawić spore kłopoty Kotorowskiemu.

POLUB NAS NA FACEBOOKU!

I już wracamy na boisko.

Sędzia Raczkowski przerwał grę, czas na uzupełnienie płynów dla zawodników obu drużyn.

Długa piłka ze środka pola doszła do Boljevicia, ale Czarnogórzec nie dał sobie rady z Hubertem Wołąkiewiczem.

A teraz gracze Cracovii dość prosto ograli Arboledę, na szczęście dla gospodarzy nie zdołali wedrzeć się z piłką w pole karne. To znaczy futbolówka przeszła, ale zawodnicy już nie.

Z rzutu rożnego dośrodkowywał Pawłowski, a w polu karnym Cracovii po starciu z Danielewiczem padł Arboleda. Z perspektywy trybuny prasowej wydawało się, że gracz gości nadepnął obrońcę Lecha i gospodarzom należał się karny, ale sędzia Raczkowski zinterpretował tą sytuację inaczej.

Pierwszy kwadrans spotkania nie był porywającym widowiskiem, czekamy, co wydarzy się w kolejnych minutach.

Lovrencsics zbyt lekko podawał do Pawłowskiego, a piłkę przejął Straus. Gdyby kopnął ją nieco lżej w stronę połowy Lecha, to mogła wyjść z tego niezła kontra, a tak bliżej miał Arboleda.

Pawłowski powalczył w polu karnym Cracovii, szukał pozycji do oddania strzału, ale ostatecznie nie zdołał jej znaleźć.

A co do gracza Cracovii to mam pewną ciekawostkę - przed meczem rozmawiałem z jego managerem, który stwierdził, że dzisiaj będą obserwować go wysłannicy Herthy Berlin.

Bardzo dobrze zachował się Kędziora, powstrzymując na skrzydle Bernhardta.

Niecelnie i za lekko strzelał Lovrencsics.

Pawłowski faulowany na połowie Cracovii przez Szeligę. Nie ma łatwego życia z przeciwnikiem pomocnik Lecha.

Pawłowski ładnie odzyskał piłkę, zrobił kilka kółeczek, po czym bezpardonowo powstrzymał go Szeliga. Wszystko działo się w okolicy linii środkowej, a więc bez żadnego zagrożenia dla bramki Pilarza.

Teraz sytuacja się odwróciła i to poznaniacy rozgrywali piłkę na własnej połowie. Przerwał to skuteczny pressing krakowian, którzy zmusili do błędu Arboledę. Na szczęście dla Lecha szybko naprawił go Trałka.

W końcu lechitom udało się przejąć piłkę, a konkretnie uczynił to Łukasz Trałka.

Trzy minuty gry za nami, a przy piłce cały czas goście. Póki co stuprocentowe posiadanie piłki podopiecznych Wojciecha Stawowego, ale rozgrywają ją albo na własnej połowie, albo w okolicy środka boiska.

Cracovia rozgrywa piłkę w środku pola, Lech póki co nie rusza ze zdecydowanym pressingiem.

Początek pierwszej połowy!

Oba zespoły już na murawie, za chwilę zaczynamy!

Dziś mecz przyjaźni, a więc wyjątkowo w Poznaniu odegrano hymny obu zespołów, najpierw Cracovii, a później Lecha.

POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Do rozpoczęcia meczu pozostał jeszcze kwadrans, zapraszamy w tym czasie do przeczytania jego zapowiedzi. Lech - Cracovia LIVE! Po falstarcie czas na zwycięstwo

Ławka rezerwowych Cracovii: Perdijić, Ntibazonkiza, Nowak, Dąbrowski, Zejdler, Budziński, Dudzic.

Ławka rezerwowych Lecha: Burić, Kamiński, Drewniak, Formella, Hamalainen, Teodorczyk, Ubiparip.

Dziwią mnie trochę decyzje personalne, podjęte przez szkoleniowca Lecha. Chodzi zwłaszcza o odesłanie na ławkę będącego w gazie Ubiparipa i Teodorczyka, który co prawda słabo spisał się w spotkaniu z Ruchem, ale za to ma za sobą udany dwumecz z Honką. Trochę niezrozumiałe jest również posadzenie na ławce Marcina Kamińskiego, który wydaje się pewniejszy niż wracający po kontuzji Arboleda.

Takich niespodzianek dla swoich kibiców nie przygotował Wojciech Stawowy. Szkoleniowiec "Pasów" postawił niemal na tą samą jedenastkę, która przed tygodniem przegrała z Piastem Gliwice. Jedyna zmiana: Sławomir Szeliga zamiast Damiana Dąbrowskiego.

Podaliśmy już państwu składy obu zespołów. W porównaniu do poprzednich spotkań mamy spore zmiany w zestawieniu "Kolejorza". Między słupkami stanie dziś Krzysztof Kotorowski, na prawej obronie wystąpi Kebba Ceesay, miejsce Szymona Drewniaka zajął Kamil Drygas, na prawym skrzydle zagra Mateusz Możdżeń, a w ataku Bartosz Ślusarski. Za jego plecami biegał będzie z kolei Szymon Pawłowski, na ławce usiądzie Kasper Hamalainen.

Na rozgrzewkę wyszli już bramkarze obu drużyn. Co ciekawe, w Lechu pojawiła się cała trójka: Krzysztof Kotorowski, Maciej Gostomski i Jasmin Burić.

Póki co obiekt Lecha świeci pustkami, ale do rozpoczęcia meczu zostały jeszcze trzy kwadranse i z pewnością wkrótce się zapełni.

Przed nami pierwszy ligowy mecz na Inea Stadionie w tym sezonie. Podopieczni Mariusza Rumaka podejmować będą beniaminka Ekstraklasy, zespół Cracovii. Ostatni pojedynek tych drużyn zakończył się zwycięstwem poznaniaków 3:1. Jak będzie tym razem?

Dzień dobry państwu! Ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu wita was Wojciech Maćczak.