Ubiparip z dystansu i sędzia gwiżdże koniec spotkania.

Kontra Śląska, ale Mouloungui poślizgnął się w dobrej sytuacji.

Mecz potrwa jeszcze 3 minuty.

Tonev na spalonym. Było groźnie.

Ostatnia zmiana także w Lechu.

Tuż po strzelonej bramce miała miejsce zmiana w Śląsku. Cetnarski za niezłego Stevanovicia.

Kowalczyk stracił w głupi sposób piłkę i faulem musiał zatrzymać Bohatera Internetu. To znaczy Drewniaka.

Mouloungui znalazł się sam przed Kotorowskim i wcisnął piłkę do siatki pomiędzy nogami bramkarza Kolejarza.

Gol dla Śląska!

Tonev z dystansu, ale wprost w ręce Gikiewicza.

Kolejna okazja kapitana wrocławian, ale Mila prawą nogą skiksował.

Mila z 18 metrów wprost w Kotorowskiego.

Kapitalne prostopadłe zagranie Mili i sędzia Frankowski gwiżdże spalonego. Czy faktycznie był tam spalony?

Gikiewicz wygrywa pojedynek sam na sam z Reissem.

Druga zmiana w Lechu.

Kolejny raz kibice Lecha odpalają race, a przed chwilą od rzuconej przez nich świeczki zapaliła się i spłonęła flaga Kolejorza.

Nie bardzo rozumiem po co na boisku jest Mouloungui. Popełnia raz za razem szkolne błędy. Gikiewicz jednak dawał więcej drużynie.

Kapitalna kombinacja Soboty z Ostrowskim i Milą, ale o jedno podanie za daleko.

Śląsk ma jeszcze 25 minut na wygranie tego meczu, ale Lech jest tak głęboko cofnięty, że ciężko się przebić.

Także kibice Lecha przyjechali przygotowani na to spotkanie. Oprawa Kolejorza efektowna i kolorowa. Bez kar za świeczki jednak się nie obejdzie.

Pierwsza zmiana w Lechu. Ubiparip za beznadziejnego Teodorczyka.

Wrzutki na głowę Ćwielonga to niezbyt dobry pomysł. Wystarczy, że jeden pojedynek wygrał w pierwszych 45 minutach. Po rogu z piłką minął się Kotorowski, ale zaskoczył tym graczy gospodarzy.

Bardzo ładnie z 25 metrów uderzał lewą nogą Ćwielong, ale nad bramką.

Teodorczyk w końcu doczekał się kartki za swoje chamskie faule. Tym razem jego ofiarą padł Grodzicki.

Jak na razie we Wrocławiu poprawili się kibice gospodarzy. Doping bardziej żywiołowy i głośniejszy. Na boisku też okazja dla Śląska, ale Kowalczyk zagrał piętą niecelnie.

Ostrowski ukarany kartką. Zatrzymał kontrę Lecha, która rozpoczęła się po faulu na Grodzickim.

Mouloungui wywalczył rzut rożny.

Dwie akcje Lecha. Najpierw rzut rożny, potem uderzee z dystansu Toneva.

Zaczął Śląsk.

Za wolnego Gikiewicza Mouloungui.

Ofensywny Socha za niepewnego Pawelca.

Ostrowski powędruje na lewą obronę, a na prawą Socha. W ataku Mouloungui zastąpi Gikiewicza.

Do wejścia przygotowani są chyba Socha i Mouloungui. Śląsk już na murawie. Brakuje Gikiewicza i Pawelca.

W zasadzie ciężko nawet coś negatywnego napisać o grze gospodarzy. Grają dobrze, ale nieskutecznie. Może powinien wejść Więzik lub Mouloungui?

Koniec pierwszej połowy. Jeśliby zmienić zasady i przyznawać wygrane za wrażenia artystyczne, to lepszy byłby Śląsk. W bramkach jednak lepszy jest Lech.

Gikiewicz głową po dośrodkowaniu Soboty, ale wprost w ręce Kotorowskiego.

Maleńki Ćwielong właśnie wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Lecha, ale strzał niecelny.

Rafał Gikiewicz kolejny raz ratuje Śląsk. Gospodarze chyba są w lekkim szoku. Widać to chociażby po tym, że przed chwilą strzał z 30 metrów oddał Łukasz Gikiewicz. Przynajmniej celny.

Cała akcja zaczęła się od straty Soboty, a dalej to już była poznańska lokomotywa.

Kontra Lecha, wielbłąd Grodzickiego, potem błąd Kokoszki i Murawski pakuje piłkę do siatki. Gol z niczego.

Kolejna akcja Śląska, wrzutka Soboty i Gikiewicz kolejny raz przegrywa pojedynek z obrońcami.

Groźna akcja gospodarzy, piłkę traci Sobota i piekielnie szybka kontra Lecha. Świetny strzał Toneva broni kapitalnie Gikiewicz.

Gospodarzom brakuje po prostu szybkiego napastnika. Gikiewicz marnuje niesamowitą ilość podań przez to, że jest wolniejszy od najwolniejszego obrońcy Ekstraklasy.

Po dośrodkowaniu Ostrowskiego strzela głową Gikiewicz, ale nieclenie i za słabo.

Trochę ponad półgodziny za nami i dalej 0:0 z lekkim wskazaniem na Śląsk.

Sobota ładnie zza pola karnego, ale Kotorowski na posterunku.

Niewiele brakowało, by z błędu Kokoszki skorzystał Teodorczyk. KOniec końców wrocławianie wybili piłkę.

Pepe Ćwielong zza pola karnego minimalnie niecelnie! Kolejna bardzo dobra okazja dla Śląska.

Sobota ponownie w dobrej sytuacji po dograniu Kowalczyka! Ale coraz mniej obrońców nabiera się na zwody Soboty.

Ależ sytuacja dla gospodarzy! Ćwielong wyłuskał piłkę obrońcom, dograł kapitalnie do Soboty, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Kotorowskim.

Tymczasem korner dla gości. Tempo meczu spadło. I za chwilę kolejny róg dla Lecha.

Efektowna kartoniada kibiców Śląska. Biało-czerwone kartony układają się we flagę Polski i cyfry 1956. Poniżej napis "Braterstwo narodów zobowiązuje. Razem stanęli przeciw komunie".

Teodorczyk fauluje Pawelca i dostaje ostrzeżenie.

Nie dziwię się, że Lech wygrywa tyle spotkań na wyjazdach. Śląsk klepie atak pozycyjny, a goście świetnie kontrują korzystając z prostych środków.

Koszmarny błąd Pawelca i Lovrencsics z ostrego kąta oddał groźny strzał. W boczną siatkę.

To być może ostatni mecz kapitana wrocławian przed własną publicznością. Póki co dwoi się i troi.

Mila ślicznie z Kowalczykiem rozklepał obronę Lecha, ale do podania nie zdążył Sobota.

Pierwsze 10 minut za nami i obie drużyny mają zamiar powalczyć o komplet punktów.

Grodzicki po raz drugi z rzędu zatrzymuje groźny atak Lecha. W rewanżu Mili prawie udało się wypuścić Gikiewicza w uliczkę.

Błąd Ostrowskiego w kryciu, Tonev pobiegł na bramkę Gikiewicza i zza pola karnego bardzo ładnie uderzył w okienko. Obok bramki.

Mila pięknie z Ćwielongiem, ale dośrodkowanie Pepe ląduje w rękach Kotorowskiego.

Kotorowski już się pozbierał i wznawia grę.

Chwilę później Kowalczyk świetnie piętą zagrywa do Łukasza Gikiewicza, ale ten oczywiście nie dobiega. Trafia za to korkami Kotorowskiego.

Pierwsza akcja gospodarzy. Stevanović bardzo dobrze do Ostrowskiego, ten płasko dośrodkowuje, ale obrońcy Lecha wybijają.

Lech rozpoczyna. Hamalainen do Teodorczyka.

Jeśli chodzi o wszystkich kibiców, to jest ich tak na oko 25 000.

Kibice Lecha wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie pojawili się we Wrocławiu w liczbie 2500 głów. Sektor gości jest niepełny, jest ich może z 1500 sztuk.

Swoją drogą wchodząc na Stadion Miejski byłem świadkiem ciekawego zdarzenia - na szybko organizowano wejściówkę dla... Cristiana Diaza.

Tymczasem jak ćwierkają wróbelki nowym napastnikiem Śląska zostanie Sebino Plaku. Statystyk powalających wprawdzie nie ma, ale jest uważany za najlepszego napastnika ligi albańskiej. Transfer ponoć na dniach.

Tak czy inaczej Kowalczyk znalazł się w składzie Śląska, a sam klub godzinę temu wystosował oświadczenie z którego wynika... nic w zasadzie nie wynika.

Dzień bez skandalu we Wrocławiu, byłby dniem straconym. Dziś tematem dnia jest przedłużenie kontraktu z Marcinem Kowalczykiem. Albo jego transfer do Rosji. Kto dziś czytał cokolwiek związanego ze sportem, ten, już wie że Śląsk poinformował o przedłużeniu kontraktu z najlepszym obecnie zawodnikiem, a tymczasem jego agent, Mariusz Piekarski, twierdzi, że Kowalczyk od lipca będzie grał w Rosji. Kto ma rację?

Rezerwowi Lech: Jakub Miszczuk, Manuel Arboleda, Luis Henriquez, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Reiss, Vojo Ubiparip.

Rezerwowi Śląsk: Marian Kelemen, Tadeusz Socha, Marek Wasiluk, Mateusz Cetnarski, Sylwester Patejuk, Jakub Więzik, Eric Mouloungui.

Na górze tabeli już niemal wszystko jasne - mistrzem Polski została Legia Warszawa, a w europejskich pucharach zagrają ponadto Lech, Śląsk i najprawdopodobniej Piast Gliwice. Ostatnie dwie kolejki, a konkretnie porażki Kolejorza i Górnika Zabrze pozbawiły nas możliwości emocjonowania się do ostatniej kolejki walką o tytuł mistrzowski, a także o trzecie/czwarte miejsce, które zależnie od okoliczności pozwala na grę w eliminacjach Ligi Europejskiej. Wprawdzie zająć je mogą jeszcze podopieczni Adama Nawałki, aczkolwiek nadrobienie pięciopunktowej straty do Piasta wydaje się dalece nieprawdopodobne.

Witamy z Wrocławia, gdzie miejscowy Śląsk zmierzy się dzisiaj z Lechem Poznań.